W opinii biologów argumenty prof. Giertycha są naukowo bezwartościowe. Jednak książka jest rozsyłana za darmo do szkół średnich, jako alternatywna propozycja do teorii ewolucji. Środowisko naukowe zareagowało listem otwartym do Ministra Edukacji Narodowej.
Na rynku wydawniczym ukazała się popularnonaukowa książka prof. Macieja Giertycha „Ewolucja. Dewolucja. Nauka”, której głównym przesłaniem jest naukowe obalenie teorii ewolucji. - Nie chodzi o dyskusję nad wartością naukową prezentowanych koncepcji przez prof. Macieja Giertycha, bo w opinii biologów są one naukowo bezwartościowe, ale o kontekst edukacyjny. Książka jest rozsyłana za darmo do szkół średnich, jako alternatywna propozycja do teorii ewolucji - mówi prof. Zbigniew Wróblewski, kierownik Katedry Filozofii Przyrody KUL. Środowisko naukowe zareagowało listem otwartym do Ministra Edukacji Narodowej.
Teoria ewolucji jest według prof. Z. Wróblewskiego najważniejszą teorią biologiczną, prekursorką rewolucji w naukach przyrodniczych i społecznych oraz rewolucji światopoglądowej. - Stąd też jej ciężar naukowy odcisnął istotny ślad w programach szkolnych na wszystkich poziomach edukacji, od szkoły podstawowej, aż do akademickich programów kształcenia. Wszędzie w biologii spotykamy Darwina i jego uczniów. Wolnego miejsca dla konkurencji – teorii nie-ewolucyjnych raczej nie ma, podobnie jak w przypadku I. Newtona, A. Einsteina, N. Bohra w fizyce – wyjaśnia.
Filozof przyrody z katolickiego uniwersytetu w Lublinie uważa, że ignorując powyższy stan rzeczy, prof. Giertych konsekwentnie, od dziesięcioleci, organizuje krucjaty w obronie nauki, moralności i religii, która jego zdaniem jest zagrożona największym błędem w dziejach nauki – teorią ewolucji i ewolucjonizmem.
- Gdy przyglądamy się jednak uważniej szczegółom zorganizowanej krucjaty, to możemy dostrzec jej słabości: nad argumentami merytorycznymi góruje erystyka, insynuacje zastępują racje, wyrwane z kontekstu dane naukowe poddawane są karkołomnym interpretacjom, wymiana i dyskusja poglądów nie przebiega w czasopismach naukowych - czego można by się spodziewać po naukowcach z tytułami profesora, ale w popularnych, niespecjalistycznych wydawnictwach – podkreśla prof. Z. Wróblewski.
Zauważa jednocześnie, że naukowcy raczej niechętnie podejmują dyskusję z takimi poglądami. - Jeżeli jedna ze stron sporu nie akceptuje podstawowych ustaleń: czym jest nauka empiryczna, standardowe metody badania, sposoby formułowania hipotez naukowych i ich uzasadniania, to spór staje się jałowy – stwierdza.
Ostatnia książka prof. M. Giertycha jest rozsyłana za darmo do szkół średnich, jako alternatywna propozycja do teorii ewolucji. Naukowcy, także ze środowiska lubelskiego, zareagowali listem otwartym do Ministra Edukacji Narodowej, aby to podjęło reakcję w tej sprawie. Chodzi o to, by ministerstwo skierowało do placówek oświatowych w Polsce odpowiedni komunikat lub wyjaśnienie, tak aby nauczyciele mogli merytorycznie odnieść się do treści książki.
Warto zdaniem prof. Wróblewskiego z KUL zwrócić uwagę na światopoglądowy i religijny kontekst tej publikacji. - Antyewolucjoniści często dokonują swoistego szantażu moralnego i religijnego twierdząc, że naturalną konsekwencją teorii ewolucji jest „brak etyki” oraz odrzucenie religii. Ich zdaniem, dla ludzi religijnych, uznających uniwersalne normy moralne chroniące godność osoby, wybór powinien być prosty: odrzucamy teorie, które zagrażają tym fundamentom światopoglądowym. Nie wspominają już o tym, że wybór ten nie jest ani konieczny, ani jedyny, a propozycji filozoficznych i teologicznych łączących „drabinę Darwina” (opowieść nauki) i „drabinę Jakuba” (opowieść religijna) jest wiele – konkluduje.