Na 69. miesięcznicy smoleńskiej prezes PiS potępił wypowiedzi niemieckich polityków.
- Żadne naciski, żadne pohukiwania (...), nie zawrócą nas z tej drogi. Będziemy szli do przodu - mówił Jarosław Kaczyński w niedzielę 10 stycznia przed Pałacem Prezydenckim. Zapewnił zebranych na 69. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, że jego partia będzie naprawiać dalej naprawiać Polskę i nieść ją ku przyszłości.
Odniósł się w ten sposób do słów niemieckich polityków: Martina Schulza, szefa Parlamentu Europejskiego, który na łamach dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" porównał to, co dzieje się obecnie w Polsce z działaniami Władimira Putina. "FAZ" informuje też, że 13 stycznia zaplanowane jest posiedzenie Komisji Europejskiej dotyczące przemian w Polsce.
Z kolei szef klubu CDU/CSU w niemieckim Bundestagu Volker Kauder zasugerował, by objąć Polskę sankcjami z powodu - jego zdaniem - naruszenia wartości europejskich.
Jarosław Kaczyński skrytykował tego rodzaju wypowiedzi. Dodał, że nie tylko nie powinny były paść, ale przede wszystkim nie powinni wypowiadać ich Niemcy. Stwierdził, że jego partia będzie dalej realizowała program, który realizował śp. Lech Kaczyński.
Podczas miesięcznicy smoleńskiej Jarosław Kaczyński powiedział też, że prawda o tym, co się wydarzyło w Smoleńsku jest coraz bliżej. Coraz bliższe jest wyjaśnienie przyczyn tej katastrofy. Zapowiedział również, że wkrótce w miejscu, gdzie stał krzyż na Krakowskim Przedmieściu, pojawi się pamiątkowa tablica.