To ohydne oblicze Polaków pochodzi jeszcze z czasów nazistowskich – napisał, odnosząc się do sprawy uchodźców.
W dzienniku „Die Welt” pojawił się tekst Jana Tomasza Grossa nawiązującego do sprawy uchodźców. Tekst będący publicystycznym wzmocnieniem stanowiska niemieckich władz jest ostrą krytyką Europy, w tym konkretnie Polski za zbyt powściągliwą postawę w tej sprawie.
To ohydne oblicze Polaków pochodzi jeszcze z czasów nazistowskich – napisał Gross. Dodał także, że jesteśmy dumni ze swojego oporu wobec Niemców, ale Polacy zabili więcej Zydów niż Niemców.
Oprócz znanych, często stosowanych przez siebie, prowokacyjnych chwytów Gross powtarza też częste pytania: „Czy Polacy zapomnieli historię własnej emigracji i czy wschodni Europejczycy nie mają w ogóle wstydu?
Od wieków ich przodkowie masowo emigrowali, uciekając przed materialną biedą i politycznymi prześladowaniami. Dziś ich bezlitosne zachowanie i bezczelna retoryka ich polityków są wodą na młyn populizmu – pisze Amerykanin do niemieckich czytelników.
Gross posuwa się jeszcze dalej. - Jeszcze niedawno, w latach tuż po wojnie, Żydzi, którzy na wschodzie Europy przeżyli Holocaust, musieli uciekać przed morderczym antysemityzmem swoich polskich, węgierskich, słowackich i rumuńskich sąsiadów, i to akurat do Niemiec, szukając schronienia w obozach wypędzonych – stwierdził.
W tekście nie zabrakło również bezkrytycznej pochwały dla kanclerz Angeli Merkel, która jego zdaniem, „w kryzysowym momencie wykazała się swego rodzaju przywództwem, które powinno zawstydzić wszystkich wschodnioeuropejskich polityków.”
Tekst J. T. Grossa znanego z oszczerczych, przerysowanych książek na temat Holokaustu spotkał się z ostrą krytyką polskich komentatorów i publicystów.
Prof. Stanisław Żerko z Instytutu Zachodniego w Poznaniu napisał na Twitterze, że jest to stek obelg. Z kolei publicysta Łukasz Warzecha w poniedziałkowy poranek po raz czwarty zadał pytanie rzecznikowi polskiego MSZ, czy resort zamierza podjąć jakieś działania w sprawie tego oszczerczego tekstu. Jego pytanie, podobnie jak zapytanie Gosc.pl pozostało jednak bez odpowiedzi.
"Nie chodzi o półobłąkanego Grossa, chodzi o "Die Welt" i kreowanie w niemieckich mediach wizerunku Polski" - napisał jeszcze prof. Żerko.