Czyli nie całkiem poważny przegląd wydarzeń politycznych, odcinek 6.
5. Leszek Balcerowicz postuluje na Twitterze:
"Wyborcy powinni ponosić koszty swoich decyzji, inaczej będziemy mieli w Polsce wiele małych Grecji, a później jedną dużą."
Proponowany cennik za jeden głos oddany na poszczególne partie:
PiS - wyborca płaci 100 zł
PO - 0 zł
NowoczesnaPL - +10 000 zł do kieszeni wyborcy (spłaci we frankach, ale cicho sza!)
PSL - wyborca płaci 20 zł
Ruch Kukiza - wyborca płaci 50 zł
SLD - wyborca płaci 20 zł
Pytanie tylko jaka stawką VAT obłożyć oddane głosy?