Taką sama miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą.
Żyjemy w czasach, w których stosowanie podwójnych skal wartości nie jest być może częstsze niż kiedyś, ale z pewnością jest bardziej społecznie (także dzięki mass mediom) widoczne. Nie rozstrzygam, czy ci, którzy je stosują, mają pełną świadomość uprawianego przez siebie procederu – najróżniejsze racjonalizacje, a tym bardziej zwykłe zakłamanie to nic dziwnego na tym ziemskim padole. Tyle że pewien rodzaj wstydu, który takim praktykom zwykle w jakiejś formie towarzyszył, jakby niknie. Dostrzeganie źdźbła w oku brata swego, gdy nie dostrzega się belki w oku swoim, sprawiać może wrażenie wyrafinowanej filozofii w czasach, kiedy królować zaczyna podawana wprost filozofia Kalego. Wiadomo, kiedy Kali sam krowy ukradnie, to dobrze i nie ma o czym gadać, ale gdy Kalemu krowy ukraść – to oczywiście źle, to podłość, która domaga się najwyższej kary. Trzeba ciągle, w każdej sytuacji na nowo, uczyć się dostrzegać w bliźnim człowieka, próbować postawić się na jego miejscu. A wtedy to, co w ten sposób ofiarowaliśmy innym dostanie się i nam. Zgodnie z obietnicą – z nawiązką.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.