Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć. Mk 3,10
Do Jezusa garnęli się pewnie nie tylko tacy, którzy „mieli jakieś choroby”, ale oni zapewne napierali najbardziej. Powód takiego stanu rzeczy jest rzecz jasna oczywisty: zatrwożenie swoimi dolegliwościami i nadzieja na uzdrowienie. A jak trwoga, to do Boga – powiada stare porzekadło. Czy to mnóstwo ludzi, które za Jezusem podążało, myślało o Nim jako o Synu Bożym? Czy tylko potrzebowali uzdrowiciela, kimkolwiek by on był? Duchy nieczyste o tym, że Jezus jest Synem Bożym, wiedziały. A oni, ci wszyscy chorzy, którzy cisnęli się do Niego, aby się Go dotknąć? Czy wiedzieli, że Jezus to Syn Boży? Czy też wystarczyły im wieści, jakie do nich dotarły o Jego wielkich czynach? Tego oczywiście nie wiemy. Możemy chyba założyć, że przynajmniej część z nich wierzyła. Wiedziały na pewno tylko nieczyste duchy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.