Za odrzuceniem w całości rządowego projektu nowelizacji ustawy o GMO opowiedziało się w środę, w drugim czytaniu w Sejmie, Prawo i Sprawiedliwość; Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział, że wstrzyma się od głosowania. Projekt ustawy poparła koalicja.
Projekt nowelizacji ustawy o GMO, przygotowany przez resort środowiska, został przyjęty przez rząd w końcu kwietnia. Reguluje on hodowlę w laboratoriach organizmów modyfikowanych genetycznie. Dotyczy zamkniętego użycia (np. w ośrodkach badawczych zajmujących się inżynierią genetyczną) zmodyfikowanych genetycznie organizmów - GMO i mikroorganizmów - GMM. W projekcie określa się, jakie działania muszą być podjęte na wypadek awarii, by zapobiec wydostaniu się tych organizmów na zewnątrz, poza laboratorium.
Projekt ustawy zakłada, że obecny system wydawania zgód na zamknięte użycie GMO zastąpiony zostanie systemem, w którym wydawane będą "zezwolenia na prowadzenie zakładu inżynierii genetycznej oraz zgody na zamknięte użycie mikroorganizmów i organizmów genetycznie zmodyfikowanych". Warunkiem wydania zgody będzie spełnienie wymogów bezpieczeństwa, dotyczących m.in. kwalifikacji osób pracujących z GMO, czy sposobu postępowania z odpadami.
Projekt pilotuje Ministerstwo Środowiska, ale jeszcze na etapie uzgodnień rządowych w pracach nad projektem uczestniczył m.in. resort rolnictwa. We wrześniu na posiedzeniu komisji resort rolnictwa zgłosił sprzeciw wobec poselskich poprawek dotyczących wprowadzenia przepisów regulujących kwestie lokalizacji upraw GMO, powiadomienia właściwych władz o uprawach GMO oraz ustanowienia publicznego rejestru upraw GMO. Według niego przepisy te wykraczały poza zakres przedłożenia rządowego i nie były przedmiotem konsultacji między resortami.
Przepisy te zostały ostatecznie usunięte przez posłów z projektu na posiedzeniu komisji ochrony środowiska 5 listopada.
"Procedowany projekt jest zgodny z ramowym programem rządu wobec organizmów GMO" - powiedziała w środę w Sejmie Krystyna Sibińska (PO), zapowiadając poparcie swojego klubu dla proponowanych w projekcie zmian.
Swoje poparcie zadeklarowało również PSL.
Innego zdania jest SLD. "Jeśli podczas prac nad rządowym projektem okazuje się, że rząd nie ma jednolitego stanowiska ws. swojego projektu - świadczy to o jego nieprzygotowaniu i o tym, że projekt nie był dopracowany, i (świadczy) o pewnych niedbałościach w podejściu do tak ważnych dla Polski spraw, jaką jest kwestia GMO" - powiedział w środę w Sejmie Marek Balt z sojuszu.
Zwrócił uwagę, że przepisy dot. rejestru upraw nie były konsultowane ze stroną społeczną. "Pierwotna nowelizacja miała dotyczyć kosmetycznych zmian w zakresie zamkniętego użycia mikroorganizmów i organizmów genetycznie modyfikowanych. Jednak w trakcie prac wprowadzono przepisy zmieniające podstawowe definicje ustawowe, dotyczące m.in. uwalniania do środowiska. W takiej formie ustawa nie była konsultowana z podmiotami, z którymi konsultowano projekt pierwotny, m.in. ze stroną społeczną" - mówił.
Powyższe okoliczności oraz to, że projekt nie był należycie przygotowany sprawiają, że SLD ma wątpliwości co do zaprezentowanych zmian i jego członkowie wstrzymają się od głosowania - zapowiedział Balt.
Za odrzuceniem projektu w całości opowiada się PiS. Według Dariusza Bąka z tej partii w trakcie prac w komisji w projekcie znalazły się zapisy, które całkowicie zmieniły istotę rządowego projektu. "Pierwotnie regulował on sprawę zamkniętego użycia GMO i GMM, a teraz jest ukierunkowany na uwalnianie do środowiska GMO i pojawiły się zapisy o tworzeniu rejestru upraw genetycznie modyfikowanych" - mówił.
Jak dodał, stało się to już po zgłoszeniu i przegłosowaniu poprawek przez posłów PO i PSL. Poseł PiS sugerował, że w polskim Sejmie podejmuje się "ciągłe próby zniekształcenia prawa tak, aby ułatwić przestępcom skażenie środowiska GMO".
Podsekretarz stanu w ministerstwie środowiska Piotr Otawski zapewnił, że projekt nie zmienia obecnych regulacji dotyczących wprowadzania GMO do obrotu i do środowiska. "Nie rozluźniamy w żaden sposób rygorów, nie wprowadzamy żadnych zmian w dotychczas obowiązujących regulacjach. W tej chwili, po usunięciu poprawki do art. 50, tak naprawdę całość projektu dotyczy mikroorganizmów genetycznie zmodyfikowanych i ich zamkniętego użycia" - tłumaczył.
Głosowanie nad projektem odbędzie się najprawdopodobniej w piątek.