Zakonnice zagłosowały, a tu nic. Czyżby kolejny przypadek błędu systemu PKW?
Gdy 6 sióstr z krakowskiego zgromadzenia serafitek postawiło w niedzielę krzyżyk przy nazwisku wybranego wcześniej kandydata, pewnie nie spodziewały się, że uzyska on, uwaga, zero głosów.
O sprawie poinformował na Twitterze ojciec Jan Maria Szewek OFMConv.
– Gdy na drugi dzień przełożona zgromadzenia pobiegła sprawdzić listę z wynikami wyborów, okazało się, że kandydat, na którego głosowały siostry do rady miasta, nie otrzymał ani jednego głosu – powiedział portalowi gosc.pl o. Szewek. – Na tę osobę zagłosowało 6 sióstr.
Gdy siostra podzieliła się tą informacją, dowiedziała się, że na tę osobę głosowały jeszcze dwie inne osoby. Jedna z zakonnic wysłała mejla w tej sprawie do miejskiej komisji wyborczej, prosząc o wyjaśnienie sytuacji.
Ojciec Szewek podkreśla, że siostry były świetnie zorientowane, na kogo chcą głosować. Tym większe było ich zdziwienie gdy ta osoba, znana w dzielnicy, nie otrzymała żadnych głosów.