Niewysoki budynek stoi pod lasem. Wewnątrz dużo światła, biel i kolorowe zwierzaki zajmujące przestrzeń ścian. Niezwykła to szkoła, bo stworzona dla niezwykłych dzieci.
Pierwszoklasistka Emilka Aleksandra Pietryga /Foto Gość Na razie jest ich czworo. 1 września rozpoczęli przygodę edukacyjną w Niepublicznej Specjalnej Szkole Podstawowej "Arka Noego" w Katowicach. W wyjątkowej chwili dzieciom towarzyszyli rodzice, rodzeństwo, dziadkowie, babcie. Uroczystości inauguracyjne rozpoczęły się Mszą św., którą sprawował o. Alan Rusek, proboszcz parafii franciszkańskiej w Panewnikach. Po Mszy poświęcił budynek i wszystkie pomieszczenia. - W nazwie tej szkoły jest dużo nadziei - uważa franciszkanin. - Podobnie jak dla Noego arka niosła nadzieję ocalenia, dla uczniów i ich rodziców ta szkoła jest szansą rozwoju i nowego życia w przyjaznym, rodzinnym otoczeniu.
Właścicielem i organem prowadzącym szkołę jest fundacja "Arka Noego", którą założyli Magdalena i Tymoteusz Grajnerowie, rodzice czterech córek, w tym ośmioletniej Małgosi z zespołem Downa. Stojąc przed obowiązkiem wyboru miejsca nauki dla dziewczynki, wraz z terapeutami, ale też w porozumieniu z innymi rodzicami niepełnosprawnych intelektualnie dzieci, doszli do wniosku, że najlepszą placówką edukacyjną będzie szkoła niepubliczna.
Dyrektorem szkoły została Grażyna Badura, nauczyciel z wieloletnim doświadczeniem na stanowisku dyrektora w szkole specjalnej. Jest autorką pierwszego projektu programu profilaktycznego „Szkoła przyjazna dziecku i rodzinie”, który uzyskał akceptację Urzędu Miasta Katowice i jest realizowany nieprzerwanie do dnia dzisiejszego. - Będziemy walczyć o to, żeby uczniowie rozwijali się harmonijnie - obiecuje pani dyrektor. - Mamy nadzieję, że zostaniemy pozytywnie przyjęci w środowisku edukacyjnym.
Uczniowie pochodzą nie tylko z Katowic. Rodzice Emilki będą dowozić córkę aż z Gostyni. - Mamy nadzieję, że ta szkoła wspomoże rozwój naszej córeczki - mówią Katarzyna i Mirosław Jegłowie. - Pomoże jej jak najlepiej przystosować się do codziennego życia. - My, rodzice dzieci ze specjalnymi potrzebami, przywykliśmy do różnych wyzwań - dodaje mama 7-letniego Filipa.
- Mamy wykwalifikowaną kadrę, przygotowaną do pracy z dziećmi z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego - mówią Grajnerowie. - Chcemy, żeby to była szkoła z prawdziwego zdarzenia, żeby dzieci się tu rzeczywiście uczyły. Lekcje będą się odbywały w małych zespołach klasowych, maksymalnie 8-osobowych. Dzieciom towarzyszyć będzie nauczyciel, a oprócz niego w klasie będzie jeszcze nauczyciel wspomagający albo asystent.
Arka Noego współpracuje ze Szkołą Muzyczną Yamaha oraz Fundacją Ziarno Talentu. - Chcemy w ramach tej współpracy otworzyć przy szkole ośrodek terapii muzyką, nie tylko dla naszych uczniów, ale też dla innych dzieci niepełnosprawnych - zapowiadają państwo Grajnerowie. - Swoją pomocą służyć będą wykwalifikowani muzykoterapeuci, którzy prowadzą unikalne sesje terapeutyczne, ale oparte o kluczowe modele muzykoterapii. Nie od dziś wiadomo, że rytmizacja i piosenki mają ogromny wpływ na przykład na rozwój mowy.
Fundacja podpisała porozumienie z Górnośląską Wyższą Szkołą Przedsiębiorczości w Chorzowie. - Studenci będą prowadzić w naszej szkole zajęcia z arteterapii. Dzięki takim ćwiczeniom poprawia się między innymi grafomotoryka u dzieci. Świetnie się przy tym bawią i daje im to mnóstwo satysfakcji, szczególnie kiedy uda im się stworzyć jakieś małe „dzieło sztuki”.
Jakie jeszcze zabawy i nowe metody nauczania czekają na dzieci, które 1 września przekroczą mury nowej szkoły? - Będziemy mieć zajęcia z hipoterapii i dogoterapii. W szkole będą też działały kółka zainteresowań: matematyczne, przyrodnicze, językowe, kulturalne, sportowe, ale również zajęcia terapeutyczne w świetlicy: plastyczne, muzyczne, logopedyczne, komputerowe, teatralne, fotograficzne i wiele innych. Wiemy, że dzieci same wskażą nam, jakie są potrzeby. Chcielibyśmy, żeby nasza szkoła przygotowała każdego ucznia do samodzielnego funkcjonowania w codzienności zgodnie z jego możliwościami. Takie przygotowanie w przyszłości zapewni dziecku poczucie bezpieczeństwa, akceptacji i pewności siebie. Zależy nam bardzo na tym, żeby w tym miejscu dzieci czuły się dobrze, żeby szkoła kojarzyła im się z radosnymi chwilami i żeby lubiły do niej przychodzić. By po prostu chciały się uczyć.
Odpowiedzialni za szkołę nie ukrywają, że wychowanie i edukacja uczniów w Arce Noego będą się odbywały w duchu katolickim. Mocno wspiera ich w tym proboszcz parafii franciszkańskiej, na terenie której znajduje się szkoła. Dzieci będą się uczyły religii, a na ścianach zawisną krzyże. Franciszkanin sprowadził je specjalnie z Ziemi Świętej.