11.09.2017
Do Astany jest stąd zaledwie 40 kilometrów, ale to zupełnie inny świat. Zabudowa jest niska, domy ciasno przylegają jeden do drugiego. Prawdziwy Kazachstan, bardzo różniący się od sztucznego, wykreowanego za ogromne pieniądze blichtru stołecznej Astany. Miejscowość jest szeroko znana, gdyż na jej skraju mieści się muzeum ALŻIR-u, upamiętniające ofiary kobiecego łagru. W latach 30. to miejsce w sercu Wielkiego Stepu w nomenklaturze NKWD było punktem nr 26. Dopiero w 1976 r. miejscowość nazwano Malinowką, a w 2007 r. otrzymała kazachską nazwę Akmoł.
Andrzej Grajewski /Foto Gość
Dokumenty dotyczące galerii:
Mała wspólnota w sercu Wielkiego Stepu
Wystarczy rozejrzeć się, aby wiedzieć, kto rządzi w Akmole. Na pierwszym planie stoi okazały meczet, obok niego cerkiew, także połyskująca złotymi kopułami. Trzeba wejść głębiej, aby dostrzec skromny kościółek.