Mamy pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. Hbr 10, 19
Zachwyca mnie słowo: „pewność”. Nie „prawdopodobnie”, „chyba”, „być może”, „Tak, jeżeli….”.
To, co uczynił Jezus nie jest tymczasowe. Jest NA ZAWSZE. „Przez własną krew wszedł RAZ NA ZAWSZE do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie”.
„W Chrystusie mamy przystęp do odpuszczenia grzechów, które dokonało się na krzyżu. Wówczas brama przebaczenia została otwarta na oścież – opowiadał mi ks. Grzegorz Strzelczyk - Każdy może przez nią wejść. Zasłona się rozdarła, a Chrystus – czytamy w Liście do Hebrajczyków – «przez własną krew wszedł raz na zawsze do Miejsca Świętego, zdobywszy wieczne odkupienie». Raz na zawsze! Brama przebaczenia jest na wieki otwarta. Co to znaczy? Grzech nie ma już nad tobą władzy. W każdej chwili możesz iść do Jezusa po przebaczenie. Pierwszy raz, drugi, trzeci…”.
Rozciągnięty między ziemią a niebem Baranek „darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny” (Kol 2,14). Za wszystko zapłacił krwią. Nie jestem frankowiczem, który gorliwie modli się o zminimalizowanie rat. Modlitwa nie jest walutą, którą muszę płacić Bogu za łaskę, prosząc, by łaskawie otworzył mi drzwi. Bramy zostały otwarte na oścież.
Jezus mówił ludowi:
«Czy po to wnosi się światło, by je umieścić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, żeby je umieścić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!»
I mówił im: «Baczcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dodane; a kto nie ma, pozbawią go nawet tego, co ma».
Kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, pozbawią go i tego, co ma. Mk 4,24
Jak słucham Bożego słowa? Jednym uchem wpada, drugim wylatuje? Albo – co też się zdarza – delektuję się jego treścią, ale nijak nie przekłada się ono na moją życiową postawę?
Uważajcie na to, czego słuchacie – apeluje dziś Jezus. Traktujcie to na serio. Bo może się okazać – ostrzega – że myśląc, że znacie to słowo, że wszystko w tym względzie w porządku, tak naprawdę nic żeście nie zrozumieli.
A z czasem rozumieć będziecie coraz mniej. Jeśli zaś nie tylko będziecie słuchać, ale będziecie się starali to Boże słowo wprowadzić w czyn, wtedy rozumieć będziecie coraz lepiej i coraz więcej. I to słowo naprawdę was przemieni.
Jak więc słucham?
Ewangelia z komentarzem. Jak słucham Bożego słowa?
Spośród wszystkich, ponad 20 wyznawców i męczenników noszących to imię, jedynie siedmiu ma nam do zaoferowania również historię swojego życia. Reszta to pura nomina - same imiona. Choć zgodnie z greckim znaczeniem swojego imienia nazywani byli przyjaciółmi Boga nie zapisali się w pamięci ludzi. Na całe szczęście nie należy do tej grupy nasz dzisiejszy patron - inaczej bowiem dzisiejszy odcinek trzeba by zakończyć w tym właśnie miejscu, pytaniem skierowanym do państwa : o jakież to imię chodzi? Tymczasem zamiast kończyć, my wypłyniemy na głębię, bo bohater naszej dzisiejszej historii to dowódca floty wschodniego cesarstwa jak chcą jedni, lub przynajmniej dowódca garnizonu cesarskiego na jednej z greckich wysp za czasów cesarzowej Ireny. Kimkolwiek zresztą by nie był i tak spotkał go ten sam los – oto w wyniku napaści ze strony arabskich piratów, trafił do niewoli on sam, jak i poddani mu pod dowództwo żołnierze, a także ludność cywilna. Wszelkie ruchome dobra oczywiście rozgrabiono. Zamiast jednak karać go śmiercią, dzisiejszego patrona odstawiono na Cypr przed oblicze kalifa Haruna-al-Raszyda. Po co to uczyniono? Widocznie człowiek ten zapisał się w pamięci najeźdźców swoją odwagą lub społeczną pozycją. Pozycja ta musiała być dosyć znaczna, skoro kalif poświęcił mu swój cenny czas, kilkukrotnie namawiając by przyjął islam. Trwało to całe 4 lata, które nasz nieugięty przyjaciel Boga spędził w zamknięciu. Ostatecznie, wobec fiaska wszelkich wysiłków podejmowanych dla złamania jego wiary, więzień ów został 30 stycznia 792 roku wypuszczony z więzienia. Dlaczego jest wobec tego wspominany jako męczennik? Bo wypuszczono go wprost w ręce tłumu świętującego zakończenie Ramadanu. Podaruję państwu opis tego, co wydarzyło się potem i ograniczę się do ponowienia pytania ze wstępu : czy wiecie państwo o kim była mowa? O św. Teofilu, który nie tylko był przyjacielem Boga do końca swojego życia, ale pozostał miły Bogu, theó- philos, także po śmierci.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.