- My wszyscy, którzy go spotkaliśmy, możemy powiedzieć z zachwytem: "Spotkałem prawdziwego księdza", "Spotkałem księdza z powołania" - podkreślił ks. Marek Studenski 3 sierpnia na bielskim os. Karpackim podczas Mszy św. pogrzebowej ks. Franciszka Płonki, zmarłego 29 lipca.
Podczas jednej z wycieczek górskich ze studentami i klerykiem złapała ich burza. Kiedy dotarli do schroniska, młodzież zajęła się przygotowywaniem posiłku. Ks. Franciszek tymczasem czyścił ubłocone buty kleryka. - Człowiek z jednej strony pełen godności, a nawet można powiedzieć takiej swoistej dostojności i jednocześnie ktoś tak bliski, tak przyjacielski, że potrafi młodszemu od siebie wyczyścić buty - wspominał kaznodzieja.
Ksiądz Franciszek był człowiekiem do tańca i Różańca. Kochał wspólnotę.
- Posługiwanie ks. Franciszka trwało także w czasie choroby. Pan Bóg się nim posługiwał w niesamowity sposób - kontynuował ks. Studenski. - Kiedy odwiedziliśmy go w szpitalu trzy tygodnie przed śmiercią razem z księdzem biskupem Romanem, spokojnie z nami rozmawiał, błogosławił nam i nie udawał kogoś, kto jest bohaterem w cierpieniu. Mówił w sposób bardzo prosty, że to go wiele kosztuje. Mówił: "Nie rozumiem tego, ale wyroki Boże są niezbadane. Przyjmuję je z całkowitą otwartością".
- Był człowiekiem z krwi i kości, który potrafił łączyć swoje życie z Ewangelią - zaznaczył ks. Studenski, zachęcając obecnych do dziękczynienia Panu Bogu za jego życie i za to, iż „jesteśmy ludźmi szczęśliwymi, że stawia na naszej drodze takie osoby jak Jan Paweł II, bł. kard. Stefan Wyszyński czy ks. Franciszek Płonka, kapłan, którego życie pochodzi z samego serca Ewangelii.
Zwracając się do zmarłego, mówił: - Księże Franciszku, całym swoim życiem, całą swoją istotą broniłeś ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci, teraz twoje życie jest w rękach Pana życia i śmierci, który przyjmuje cię do siebie już na zawsze.
Podczas uroczystości pogrzebowych śp. ks. Franciszka Płonki na os. Karpackim.Na koniec liturgii głos zabrała Krystyna Jonkisz, która razem z ks. Płonką tworzyła duszpasterstwo rodzin w diecezji.
- Dziękuję Bogu za to, że postawił cię na mojej drodze życia. Przepracowaliśmy razem kilkanaście lat w diecezjalnym duszpasterstwie rodzin. Kierowałeś nim, byłeś wsparciem i duchowym przewodnikiem dla wielu doradczyń rodzinnych w parafiach naszej diecezji. Współorganizowałeś poradnictwo rodzinne, brałeś udział w wielu spotkaniach i rozmowach, wspólnych wyjazdach rekolekcyjnych, informacyjnych; budowałeś wspólnotę doradczyń i doradców rodzinnych diecezji bielsko-żywieckiej. Przyczyniłeś się do powstania diecezjalnego Studium Teologii Rodziny. Dbałeś o zapraszanie najlepszych wykładowców z Krakowa, Opola, Lublina i innych miast. Współorganizowałeś i brałeś udział w misyjnym wyjeździe do Mołdawii, aby wesprzeć polskich misjonarzy pracujących tam nad odbudową katolickich rodzin. Kilkudniowy wyjazd do Kiszyniowa zaowocował zorganizowaniem wielodniowego studium dla Mołdawian w Bielsku-Białej. Wielu mieszkańców os. Karpackiego przyjęło wtedy do swych mieszkań przybyłych tu gości. Pamiętam nasze wspólne wyjazdy do środowisk polonijnych w Wiedniu, a także wyjazdy do Radia Maryja. Zawsze był do dyspozycji ludzi potrzebujących pomocy, zwłaszcza rodzin w kryzysie - mówiła K. Jonkisz, a zwracając się do zmarłego, dodała: - Przeszedłeś przez życie, dobrze czyniąc. Niech dobry Bóg obdarzy cię radością życia wiecznego.
Głos zabrała także przedstawicielka parafii na os. Karpackim: - Dziękujemy ci za świadectwo twojego życia, za sprawowane sakramenty, za głoszone homilie, nauki i rekolekcje; adorację Najświętszego Sakramentu, modlitwę wstawienniczą, modlitwę z nami i za nas; za rozmowy indywidualne, za Chrystusa, którego osiedlowymi ulicami niosłeś potrzebującym, za uśmiech na widok dzieci obecnych w kościele, za twoje artystyczne występy na festynach, za niezliczone godziny w konfesjonale, za wspieranie rodzin i obronę każdego życia, a nade wszystko za Eucharystię, którą żyłeś każdego dnia. Wyrażamy naszą wdzięczność za głoszoną nam Chrystusową naukę, prowadzenie katechezy dorosłych i Grupy Modlitewnej św. Ojca Pio. Dziękujemy za twoją postawę pokornego i wiernego ucznia Jezusa. Nie zapomnimy widoku ciebie modlącego się po Mszy św. oraz ciebie zanurzonego w relacji z Bogiem w kaplicy adoracji. W imieniu także wszystkich tych, którym pomogłeś modlitwą, rozmową, radą, posługą prezbitera i ofiarowanym czasem - Bóg zapłać, księże Franciszku.
Na zakończenie ks. proboszcz Piotr Borgosz dziękował wszystkich obecnym za udział we wspólnej modlitwie, w tym kapłanom, pocztom sztandarowym, scholi i Rycerzom św. Jana Pawła II, którzy podjęli asystę honorową przy trumnie.
Pogrzeb ks. Franciszka odbędzie się dziś w piątek 4 sierpnia o 15.00 w kościele Wszystkich Świętych w Zarzeczu koło Żywca. Mszy św. przewodniczyć będzie biskup Roman Pindel.