O swoich najnowszych książkach i czytaniu Biblii mówi ks. Henryk Romanik, poeta, biblista i historyk sztuki, wykładowca WSD w Koszalinie, proboszcz koszalińskiej katedry.
Rok 2023 jest bogaty w wydania książek, które wyszły spod pióra ks. Henryka Romanika. W rozmowie z nami autor opowiada o inspiracjach twórczych, warsztacie pisarskim i kolejnych wydawnictwach, które trafią niebawem do rąk czytelników.
Gość Niedzielny: Zacznijmy od publikacji "Czytam. Notatki i didaskalia biblijne". To zapiski z obcowania Księdza z Pismem Świętym. W przedsłowiu wyznaje Ksiądz, że Biblia to "oblubienica, bez której nie wiem, jak się nazywam". Nie wystarczy po prostu zerknąć do dowodu osobistego?
Ks. Henryk Romanik: A co takiego w dowodzie o mnie jest napisane? Natomiast Pismo Święte jest źródłem mojej wiary i szkołą myślenia o świecie, Bogu. Jest też narzędziem, którym posługuję się w pracy duszpasterskiej, akademickiej, a także krajoznawczej, bo bez niego trudno byłoby o niektórych miejscach na świecie cokolwiek powiedzieć. Tak powstało „Czytam”, czyli teksty nawiązujące do wydarzeń biblijnych oraz modlitwy i projekty o charakterze celebracyjnym czy do inscenizacji. Dedykacja moim parafianom, studentom i pielgrzymom wiąże się z kilkunastoma latami mojej działalności na Górze Chełmskiej, gdzie pewien sposób mówienia do ludzi nauczył mnie czynić to zwięźle i patrząc w twarze, językiem niewyszukanym, by przedstawić świadectwo osobistej wiary i spraw, które przeżywamy w rodzinie, społeczeństwie, Kościele. To więc dorobek stylu, przez który jestem rozpoznawalny.
Wspominał Ksiądz, że spieszy się z opróżnianiem szuflady z dawnych zapisków.
Czas pandemii, kiedy niewiele działo się zewnętrznie, wykorzystałem na uporządkowanie swoich notatek, na nanoszenie poprawek, a tego uzbierało się przez ponad trzy dekady sporo. Są dwa motywy, dla których ten rok stał się otwarciem kuferka z tekstami. Pierwszy to przypadający wiosną przyszłego roku jubileusz 40-lecia mojej twórczości. Tak się składa, że pod koniec formacji w seminarium anonimowo wysłałem moje teksty na jubileusz 600-lecia Jasnej Góry. Wtedy komisja Konkursu Prymasowskiego pod przewodnictwem ks. Jana Twardowskiego wyróżniła je. To uznaję za początek mojej twórczości. Drugim powodem jest choroba, z którą się zmagam i zajmuje coraz więcej mojej uwagi.
W „Czytam...” znajdziemy teksty odnoszące się do konkretnych miejsc w naszej diecezji: sanktuariów na Górze Chełmskiej, w Skrzatuszu, miejscowości od Kołobrzegu i Koszalina po Wałcz i Piłę. Można powiedzieć, że poezją opisuje Ksiądz mapę naszej młodej diecezji. Sztuka pomaga utrwalać się diecezjalnemu Kościołowi?
Oczywiście, że tak, pomaga budować jego tożsamość. Przez te lata diecezję przedstawiam, a zarazem opowiadam o moim szlaku bojowym przez nią: przez parafie, miejsca, gdzie pracowałem jako duszpasterz, gdzie pielgrzymowałem. Opowiadam o diecezji, a trochę i podpowiadam, autorsko, subiektywnie.
Całość wywiadu z autorem można przeczytać w najnowszym 31. numerze "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".