Kto dobrze śpiewa, dwa razy się modli - mawiał św. Augustyn.
Kto dobrze śpiewa, dwa razy się modli - mawiał św. Augustyn. A kto pisze teksty takich właśnie pieśni, które wpadają w ucho i chwalą Boga, ten co? Ten, jak Efrem Syryjczyk, diakon i poeta z IV wieku, zostaje świętym. Niewiele o nim wiemy, zmarł prawdopodobnie 9 czerwca 373 roku w Edessie. Za to przepotężna literacka spuścizna św. Efrema, to pomnik zdecydowanie trwalszy niż ze spiżu. Składają się na nią liczne dziełka egzegetyczne, stanowiące objaśnienia do poszczególnych części Pisma Świętego, mowy, ale przede wszystkim dwa duże zbiory hymnów, właściwie to teologicznych poematów przeznaczonych albo do recytacji, albo do śpiewu. To w nich św. Efrem wyraża swoje gorące przywiązanie do Matki Bożej i wielbi Jej cnoty. Mówi także o rzeczywistej obecności Chrystusa w Eucharystii, o ofiarnym charakterze Mszy świętej, o znaczeniu modlitwy za zmarłych, o postach, o dziewictwie. Poruszając te zagadnienia teologiczne, jest zawsze świetnym duszpasterzem, a równocześnie wielkim pieśniarzem, który wypowiada się językiem poetyckim. I to językiem wpadającym w ucho, bo jego utwory były wielokrotnie kopiowane i przekładane na inne języki. Dzięki temu wielu przez wieki znało św. Efrema Syryjczyka, diakona, jako autora hymnów i modlitw do Matki Bożej. A od roku 1920 jest znany wszystkim jako Doktor Kościoła, co zawdzięcza swojej śpiewającej wiedzy na temat Boga.