16 lat temu ks. proboszcz Marian Brańka z Zebrzydowic zapytał jednego z pierwszokomunijnych chłopców, kim zostanie, jak dorośnie. Ten bez wahania odpowiedział: papieżem. - Księże Michale nie tracimy nadziei i trzymamy cię za słowo - uśmiechał się ks. Bogusław Kastelik podczas kazania, które wygłosił podczas pierwszej Mszy św. sprawowanej przez ks. Michała Juraszczyka.
Druga misja objawiona przez Duch Świętego, to misja uświęcania. - Ksiądz jest potrzebny światu nie tylko po to, aby go nauczać o miłości, ale istnieje przede wszystkim po to, aby miłość czynić obecną sakramentalnie na tym świecie. Szafując sakramenty, będziesz jak to czytamy w Orędziu Paschalnym: "łączył niebo z ziemią, a sprawy ludzkie ze sprawami Boskimi". Uświęcać zatem oznacza: zbliżać świat do Boga i Boga czynić obecnym na świecie - podkreślił ks. Kastelik, zwracać uwagę na "wspólne dobro", jakie się będzie dokonywać przez posługę sakramentalną, w jedności z Jezusem, którego reprezentantem jest ksiądz: - Pamiętaj, że ta zewnętrzna czysto funkcjonalna jedność z Jezusem, to stanowczo za mało. Jej treścią jest twoje wewnętrzne oddanie Chrystusowi. Tylko tak świętość Boga będzie w tobie płonąć w taki sposób, że ciebie po prostu nie spali.
Ks. Michał Juraszczyk podczas prymicyjnej Mszy św. w Zebrzydowicach.Na trzecią misję dla młodego kapłana wskazuje Jezus, pokazując mu ręce i bok… - Byś wiedział, że pasterz nie cofnie się przed niczym, nawet przed męczeństwem. Gotów będzie do największych poświęceń. Władza pasterska - i to sobie zapamiętaj dobrze - nie jest władzą nad innymi, ale władzą nad samym sobą - mówił ks. Kastelik, przypominając drogę Jezusa, Piotra do Rzymu czy patronów seminaryjnego rocznika ks. Michała męczenników z Pariacoto: błogosławionych Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego.
- Pójdziesz na przedzie, nie na tyłach, ulegając pokusie popędzania i poganiania ludzi do przodu. Właśnie nie. Pójdziesz na przedzie, aby ludziom przewodzić, świecąc po drodze dobrym przykładem. Nie bój się. Znasz drogę. To Jezus. On wie, co i jak, i gwarantuje ci, że ty też będziesz wiedział, co i jak. Zawsze będziesz wiedział na tyle, na ile będziesz chodził z Jezusem - usłyszał ks. Michał.
Ks. Michał Juraszczyk podczas prymicyjnej Mszy św. w Zebrzydowicach.Ta droga nie będzie łatwa, bo świat "kocha" uderzać w pasterzy - bo wtedy owce się rozpraszają, stając się łatwym łupem. - Ty już wiesz, że pasterz nie przychodzi, aby łupić, ale przychodzi po to, aby owcom dać życie i dawać swoje życie za owce - przypomniał ks Bogusław.
Konkludując, zaznaczył: - Po co światu ksiądz? Ksiądz jest światu dzisiaj bardziej potrzebny niż nam się wydaje, o czym zapewnia tchnący w nasze serca Duch Święty. Świat bardziej dzisiaj potrzebuje księdza niż sztucznej inteligencji, szybkiego internetu czy nowej szczepionki. Ksiądz jest po to, aby świat był bardziej ludzki, bardziej święty, bardziej boski.
Ks. Kastelik zaprosił także do modlitwy za młodych, którzy czują, że Pan Bóg ich wzywa, by "nie przestraszyli się własnych pragnień i gróźb tego świata", a zwracając się do prymicjanta, dodał: - Kochany, księże Michale - dobrze, że jesteś. Nawet nie wiesz, jak bardzo świat cię potrzebuje. Nie bój się świata. Świat jest w Bożych rękach. A ty jesteś po to, żeby mu do ostatniego tchnienia swojego życia o tym przypominać. Do roboty! Samo się nie zrobi!
Na zakończenie liturgii ks. Michał dziękował Panu Bogu i Matce Najświętszej, że doświadczył Bożej miłości i został powołany do służby w Kościele. Nie zabrakło wzruszających podziękowań dla rodziców. Szczególny był moment podziękowania dla mamy, której ks. Michał podarował manutergium.
Mama ks. Michała otrzymała z jego rąk manutergium.Jak tłumaczył, to kawałek płótna, którym dawniej podczas obrzędu święceń obwiązywano namaszczone Krzyżmem Świętym dłonie kapłana. Płótno miało wchłonąć jego nadmiar. Neoprezbiter składał manutergium na ręce mamy jako podziękowanie za jej trud i modlitwy, które zanosiła do Boga za syna. Przywilejem mamy jest pochowanie jej z manutergium w dłoniach.
Ks. Michał przywołał legendę mówiącą, że skrawek tej szaty miał być zasługą, jaką zmarła mogła przynieść po śmierci przed oblicze Boga. - Na sądzie ostatecznym Bóg ma zapytać każdego z nas: "Co chcesz mi ofiarować?", a matka kapłana może wtedy pokazać szatę, mówiąc: "Oddałam Ci swojego syna na kapłana", i wtedy Bóg zaprosi ją do nieba - mówił ks. Michał.
Odbiorcami serdecznych podziękowań byli także siostra, dziadkowie, krewni oraz księża, a wśród nich ksiądz proboszcz i wikary ks. Jarosław Bielesz - zawsze życzliwi i pomocni.
Ks. Michał dziękował również ks. Mariuszowi Chwedczukowi, swojemu katechecie z gimnazjum. - Pokazałeś mi, czym jest Kościół; że on nie zamyka się w ramach instytucji, ale jest żywą wspólnotą - podkreślił i zwrócił uwagę, że zaproszenie na oazę sprawiło, że dziś może o sobie mówić, iż jest człowiekiem wierzącym.
Adresatami podziękowań byli też ks. Krzysztof Borys - kolega z seminarium, który w czasie Mszy św. grał na organach; ks. Bogusław Kastelik, którego prymicjant nazwał swoim wzorem kapłaństwa; ks. Stanisław Cader - duszpasterz z Andrychowa, który był szczególnym wsparciem w czasie praktyki diakońskiej.
Ks. Michał udzielił prymicyjnego błogosławieństwa wszystkim obecnym.Nie zabrakło podziękowań dla ks. Jana Figury - proboszcza z parafii św. Stanisława w Andrychowie, nieobecnego w Zebrzydowicach, bowiem w tym samym czasie towarzyszył rocznikowemu koledze ks. Michała - ks. Szymonowi Trzepaczce podczas jego Mszy św. prymicyjnej w parafii.
Słowa wdzięczności usłyszeli także przełożeni z seminarium, klerycy, siostry zakonne - zwłaszcza elżbietanki cieszyńskie - oraz wspólnoty andrychowskie. Jedna z nich, zespół muzyczny, wraz z chórem parafialnym z Zebrzydowic, towarzyszyła uczestnikom liturgii.
- Proszę was o modlitwę za mnie, abym do końca swojego życia był oddany Panu Bogu. Proszę was także o modlitwę o powołania do służby w Kościele. Szczególnie z tej parafii; by nigdy nie zabrakło pasterzy, którzy będą prowadzić ku Chrystusowi, którzy będą światu potrzebni - zakończył ks. Michał, po czym udzielił uroczystego, prymicyjnego błogosławieństwa każdemu z obecnych. A przed kościołem zebrzydowickie gospodynie ugościły wszystkich śląskimi wypiekami.