„Jako przedstawiciel Ojca Świętego w kraju, przeżywałem doświadczenie wojny z wielkim smutkiem oraz dużym zaniepokojeniem z powodu cierpień ludności pozbawionej ochrony, głębokich podziałów, (…) przemocy” – wyznał nuncjusz apostolski w Etiopii. Abp Antoine Camilleri zauważył, że dwuletni konflikt w regionie Tigraj został uspokojony po podpisanym 2 listopada w Pretorii porozumieniu pokojowym między miejscowymi rebeliantami a rządem w Addis Abebie, ale przed wszystkimi stoi jeszcze wiele pracy.
Zgodnie z szacunkami ONZ wojna zmusiła 2 mln ludzi do zmiany miejsca zamieszkania i spowodowała poważny kryzys żywnościowy. Pomimo wezwań m.in. Stolicy Apostolskiej do zawieszenia walk, trwały one od 2020 r., a ogarnięte nimi terytoria pozostawały niedostępne dla obserwatorów z zewnątrz. Często również wsparcie miejscowej ludności cywilnej podstawowymi produktami było niemożliwe. Zniszczeń nie da się szybko naprawić, jak wskazał w wywiadzie dla Radia Watykańskiego abp Camilleri.
Przeczytaj: DR Konga: islamski zamach na kościół, nuncjusz – „to istna rzeź”
Abp Camilleri: życie trochę wróciło, ale nadal potrzeba wiele czasu i pracy
„Jeśli weźmiemy pod uwagę, że olbrzymi procent ludności regionu potrzebuje pomocy humanitarnej – mówimy o 90 proc. – to widać, jak bardzo potrzeba czasu, aby mieszkańcy wrócili do normalnego życia. Tak więc dalej istnieją pilne potrzeby. Koniec przemocy oraz zakończenie walk pozwoliły rolnikom ponownie rozpocząć pracę na roli i uprawę roślin, ale jest jeszcze za wcześnie, aby w pełni wykorzystać nową sytuację. Okoliczności uległy poprawie, również dzięki szybkiej i zdecydowanej interwencji katolickich organizacji pomocowych, takich jak amerykańska Caritas, Catholic Relief Services, której samej przypisuje się ponad połowę wsparcia humanitarnego dostarczonego dotychczas do tego regionu. Ale jest jeszcze wiele do zrobienia – mówił abp Camilleri. – Wojna przynosi tylko śmierć i zniszczenie (…). Trzeba jednak powiedzieć, że mimo wszystko, nawet w najczarniejszych momentach, nigdy nie straciliśmy nadziei. Nigdy nie przestaliśmy wierzyć w pokój i pojednanie, nawet jeśli wtedy wydawało się to niemożliwe. Kiedy spojrzy się na najnowszą historię Etiopii, nie trzeba wiele, aby zdać sobie sprawę, że Etiopczycy są w stanie przezwyciężyć te tragiczne chwile i iść naprzód, odbudowując swoje życie oraz zniszczoną tkankę społeczną.“
Przeczytaj: Kolejne zabójstwo księdza w Nigerii