107,6 FM

Inna strona Kościoła

Sensem chrześcijaństwa nie jest skupianie się wyłącznie na złu. Chodzi raczej o koncentrację na dobru pomimo istniejącego wokół nas zła, także tego w Kościele.

Mt 11, 2-11

Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».

Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».

 

W dzisiejszym świecie o Kościele mówi się źle. Uwypukla się jego ciemne strony. Wskazuje na grzechy ludzi Kościoła. Błędne decyzje, niewłaściwe kroki, poważne zaniechania. Nie zamierzam zaklinać rzeczywistości. Niczego wybielać czy też zamieść pod dywan. Grzech nazwać trzeba po imieniu. Zło naprawić. Ludzi przeprosić. Samemu zaś się nawrócić. To wszystko prawda.
Tyle, że  obok całego  brudu i  zła – w nas i  wokół  nas -  jest jeszcze inna strona Kościoła. Jasna. Jezus mówi o niej uczniom Jana: „niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię”. W tym tkwi siła i piękno Kościoła. A całe to dobro przychodzi wraz z Jezusem. Mówienie o tym jest  naszą powinnością. To Dobra Nowina, którą mamy przekazać  światu – „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie” – mówi Jezus.  

Sensem chrześcijaństwa nie jest skupianie się wyłącznie na złu. Chodzi raczej o koncentrację na dobru pomimo istniejącego wokół  nas zła, także tego w Kościele.  Nie wolno nam go przekreślać. Jako  uczniowie – już nie Jana lecz Jezusa – mamy głosić Dobrą Nowinę. Nasz grzech jej  nie przeinacza, nie zniekształca, ani nie osłabia.  Przeciwnie. Im więcej upadamy tym bardziej potrzebujemy Ewangelii. W przeciwnym razie zaczadzimy się oparami naszych słabości i grzechów.

Jezus mówi: „błogosławiony kto we mnie nie zwątpi”. Samo obnażanie słabości i grzechów – często cudzych – może skutkować nie tylko zniechęceniem do Kościoła, lecz także zwątpieniem w Chrystusa. Tymczasem mówienie o wielkich dziełach Boga – także w naszym życiu – może podnieść na duchu: pomnożyć wiarę, wzmocnić nadzieję i  rozpalić miłość. To Ewangelia w praktyce. Niczym Słowo, które staje się Ciałem.  Wszak czekamy na Wcielenie Chrystusa.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..