Ze względu na eskalację działań zbrojnych na wschodzie Ukrainy, pogarsza się tam sytuacja humanitarna. Lokalna Caritas dostarcza miejscowej ludności artykuły pierwszej potrzeby, takie jak żywność, odzież i leki. Pracownicy tej organizacji zmuszeni byli jednak opuścić tereny przyfrontowe w regionie Donbasu, gdzie toczą się najcięższe walki.
W najtrudniejszej sytuacji znajdują się rodziny z osobami w podeszłym wieku i z małymi dziećmi. „Spotykając się z rodzinami, nasi pracownicy zauważyli, że dzieci nie są w najlepszej kondycji psychicznej. Wokół nich ciągle mówi się o wojnie, słyszą też o niej w mediach. Postanowiliśmy więc uruchomić program pomocy psychologicznej dla najmłodszych” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim dyrektor Caritas-Spes w Kijowie, ks. Wiaczesław Hryniewycz.
Dzieci są przerażone tym, co słyszą o wojnie
„Złe informacje budzą w nas strach, ponieważ nie wiemy, co będzie jutro. Wierzymy, że Bóg jest z nami. Czujemy też wsparcie wspólnoty międzynarodowej i to napełnia nas otuchą. Jest jednak oczywiste, że sytuacja jest wyjątkowo trudna, zwłaszcza po orędziu wygłoszonym przez prezydenta Putina. Dlatego jako Caritas staramy się kontynuować naszą pracę, dostarczając pomoc najbardziej potrzebującym. W rodzinach, którym pomagamy, wiele dzieci jest zdezorientowanych i przestraszonych tym, co słyszą o zbliżającej się wojnie, nie tylko w mediach, ale i od swoich najbliższych. Niepokój udziela im się od dorosłych. To nie ma na nie najlepszego wpływu. Stąd pomysł uruchomienia programu pomocy psychologicznej dla najmłodszych, w miejscach, gdzie docieramy jako Caritas-Spes – powiedział papieskiej rozgłośni ks. Wiaczesław Hryniewycz. – Przygotowujemy się też na różne niespodziewane sytuacje, które w najbliższych dniach mogą się pojawić, również na konieczność ewakuacji. Mamy jednak nadzieje, że te plany nie będą musiały zostać zrealizowane i nie dojdzie do sytuacji rzeczywiście niebezpiecznych. W społeczeństwie nie widać paniki, w rozmowach słychać jedynie obawy o przyszłość, ale paniki nie ma.“