W krypcie katedry Chrystusa Króla w Katowicach metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. ku czci św. Tarsycjusza, patrona służby liturgicznej. Ustanowił w posłudze 48 nowych animatorów liturgicznej służby ołtarza.
W krypcie katedry Chrystusa Króla nowi animatorzy otrzymali pobłogosławione krzyże. W Eucharystii uczestniczyli także kandydaci na animatorów. Już wkrótce 63 ministrantów służących w parafiach archidiecezji rozpocznie roczny okres przygotowawczy organizowany przez duszpasterstwo ministrantów archidiecezji katowickiej.
W homilii metropolita nawiązał do pochodzącego z Chorzowa ks. Jana Franciszka Machy, którego beatyfikacja odbyła się w 20 listopada w Katowicach, przypomniając najważniejsze fakty z jego życia. - Jako uczeń szkoły podstawowej był taki jak wy. Bardzo związany z rodzicami i rodzeństwem. Wyniki w nauce nie były rewelacyjne; angażował się w sport, grał w klubie sportowym w piłkę ręczna. Wraz z całą drużyną zdobywał medale. Grał na skrzypcach; należał do Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej, której pozdrowieniem było słowo: "Gotów". Wszędzie było go pełno – wyliczał.
Zwrócił uwagę na historię jego powołania do kapłaństwa, której zwieńczeniem były święcenia prezbiteratu przyjęte 25 czerwca 1939 r. i posługa wikariusza w parafii św. Józefa w Rudzie Śląskiej. – Gdy wybuchła II wojna światowa, ks. Macha pomagał wielu rodzinom, które wskutek uwięzienia ojców czy po ich śmierci zostały bez środków do życia – przypomniał, dodając, że to właśnie ta działalność była powodem jego aresztowania i skazania na śmierć pod gilotyną w nocy 3 grudnia 1942 roku.
Ciąg dalszy na następnej stronie.