Myśl wyrachowana: Nie jest źle, gdy świadków Chrystusa nienawidzą. Gorzej, gdy ich nie widzą.
Taka duma
Władze Warszawy ogłosiły listę kandydatek do prestiżowej nagrody w corocznym plebiscycie na „Warszawiankę Roku”. Wśród nominowanych znalazły się… Marta Lempart i Katarzyna Augustynek, znana jako „babcia Kasia”. Obie panie zasłynęły z wulgaryzmów wykrzykiwanych na manifestacjach Strajku Kobiet, z wrzasku, plucia i znieważania – i w zasadzie tylko z tego. Pani Lempart postawiono też prokuratorskie zarzuty znieważenia policjantów i publiczne pochwalanie przestępstw. Stołeczny ratusz uznał najwyraźniej, że to świetna rekomendacja do znalezienia się w gronie takich postaci jak Irena Kwiatkowska czy Anna German. „Zaangażowane, mądre, empatyczne. (…) Nasze autorytety i nasza duma” – powiedział o Lempart i „babci Kasi” prezydent stolicy. Każdemu wolno być dumnym z czego chce. Tylko dlaczego skutki tej dumy musi ponosić nasza umęczona stolica?•
Upadek ducha
Większość Francuzów nie wierzy w Boga i religia ich zupełnie nie interesuje. Tak wynika z najnowszego sondażu, który przeprowadził Instytut Badania Opinii i Marketingu. Wiarę zadeklarowało 49 proc. badanych. To spadek o 6 proc. w stosunku do roku 2004. Tylko 47 proc. respondentów uważa, że „przesłanie i wartości chrześcijaństwa są aktualne”. W 2007 r. uważało tak 51 proc. Francuzów. Jak widać, słynna francuska laïcité zwycięża. Tyle że nie jest to zwycięstwo człowieka.•