- Odpowiedzialny i silny ojciec i silny mężczyzna jest potrzebny nie tylko rodzinie, ale także całemu społeczeństwu - mówił podczas Narodowego Marszu Życia i Rodziny Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny.
Zaznaczył, że marsz jest także okazją do zamanifestowania wartości pro-life. - Konieczne jest zapewnienie pełnej ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci - oświadczył. Dodał, że marsz jest także czasem dziękczynienia za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego. - Tak często Prymasa Tysiąclecia nazywano "Ojcem Narodu”, stąd to powiązanie. Chcieliśmy pokazać, że polscy ojcowie są odpowiedzialni. Chcemy wysłać sygnał nie tylko w całą Polskę, ale także na cały świat, że w Polsce są mężczyźni, którzy biorą odpowiedzialność, że od niej nie uciekają - zaznaczył P. Ozdoba, otwierając marsz.
Powiedział, że Centrum Życia i Rodziny kilka miesięcy temu zainaugurowało kampanię "Dzień Ojca na nowo". Wyjaśnił, że jej celem jest przesunięcie obchodów Dnia Ojca z 23 czerwca na 19 marca, kiedy przypada w Kościele katolickim liturgiczna uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. - Dotychczasowa data nie jest w żaden sposób związana z kontekstem kulturowym, historycznym - powiedział P. Ozdoba. Zaznaczył jednocześnie, że 19 marca Dzień Ojca obchodzony jest np. we Włoszech, w Hiszpanii czy w Chorwacji. - W tej chwili ponad 30 tys. osób wspiera tę kampanię - dodał P. Ozdoba, zachęcając uczestników marszu do podpisywania się pod petycją.
Radosny marsz wyruszył z pl. Zamkowego. Jego uczestnicy nieśli transparenty mówiące o wartości życia, balony i biało-czerwone flagi. Uczestniczyły w nim całe rodziny, obrończy życia i środowiska związane z ruchami pro-life. W czasie marszu odtwarzano fragmenty wypowiedzi bł. kard. Wyszyńskiego, poświęcone wartości ludzkiego życia, prokreacji, rodziny oraz odpowiedzialności za kształt kraju. "Szkoła musi być narodowa, szkoła musi dać dzieciom i młodzieży miłość do ojczyzny, kultury: domowej, rodzinnej i narodowej" - zacytowano. Skandowano także hasła: "To, co dobre się zaczyna, gdzie zaczyna się rodzina", "Chrońmy rodzinę", "Kocham tatę, kocham mamę - z rodzicami trzymam sztamę", jak też "Politycy - czy słyszycie - brońcie rodzin, brońcie życie".
Na drodze marszu w okolicach bramy Uniwersytetu Warszawskiego stały osoby z flagami LGBT.
Lidia Sankowska-Grabczuk z Chrześcijańskiego Kongresu Społecznego, będącego współorganizatorem marszu, powiedziała, że "to nie władza jest rzecznikiem prawa do życia, do urodzenia się dziecka w Polsce, ale każdy z nas, który tutaj przyszedł". Podkreśliła, że trzeba zatroszczyć się, w jakim społeczeństwie, w jakim kraju, w jakim świecie będzie wzrastało młode pokolenie.
Ksiądz Tomasz Kancelarczyk z Fundacji Małych Stópek zaznaczył, że troska o życie nienarodzone wyraża się przede wszystkim w duchowej adopcji dziecka poczętego. - Wtedy jesteśmy armią ludzi modlitwy, siły duchowej, która ma moc bronić życia - ocenił duchowny. Wskazał, że "trzeba być przy kobiecie w stanie błogosławionym i przyjąć to błogosławieństwo także na siebie, nawet jeżeli ono jest trudne". Dodał, że wielkim wsparciem w tej drodze jest Maryja.
Po marszu jego uczestnicy wzięli udział w Mszy św. w bazylice Świętego Krzyża, w czasie której homilię wygłosił ks. Dominik Chmielewski.