"Tradycyjnie w dniu urodzin i imienin Jana Karskiego, 24 czerwca, Kapituła Nagrody Orła Jana Karskiego z udziałem, m.in.: arcybiskupa Alfonsa Nossola, arcybiskupa Grzegorza Rysia, księdza profesora Andrzeja Szostka, rabina profesora Abrahama Skórki, Abrahama Foxmana, ojca redaktora Adama Bonieckiego, ojca Ludwika Wiśniewskiego, byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, profesora Juliana Kornhausera, oraz Rodziny Jana Karskiego reprezentowanej przez jego bratanicę i córkę chrzestną dr Wiesławę Kozielewską - ogłosiła tegorocznych laureatów" - czytamy w komunikacie przesłanym.
Jak zaznaczono, pierwszy z Orłów kieruje swój lot do społeczności włoskiej wyspy Lampedusa prowadzonej przez jej burmistrza Salvatore Martello za "bohaterstwo i determinację w pomocy uchodźcom, na których śmierć i cierpienie współczesny świat, w tym społeczność europejska faryzejsko odwraca swój wzrok".
Burmistrz Lampedusy Toto Martello Roman Koszowski /Foto GośćPrzypomniano, że "dziełu moralnemu i religijnemu ludu Lampedusy wiernie towarzyszy papież Franciszek wyrażający z nim jedność podczas kolejnych wizyt i nabożeństw odprawianych na Lampedusie oraz poprzez kolejne oświadczenia w sprawie traktowania uchodźców". "Tak, jak Jan Karski ze wszystkich sił starał się powstrzymać zbrodnię dokonywaną na narodzie żydowskim szukającym ratunku, gdzie tylko było możliwe, tak społeczność Lampedusy ratuje dziś uchodzących od głodu, prześladowania i bezpośredniego zagrożenie życia. Lampedusa jest wyrzutem sumienia współczesnej cywilizacji, który powinien ją prześladować" - napisano w komunikacie Kapituły Nagrody Orła Jana Karskiego.
Przeczytaj koniecznie: Dlaczego Lampedusa?
"Podróże papieża Franciszka na Lampedusę ujawniają całemu światu straszliwy dramat uchodźców i ich cierpienia. Społeczność, która opiekuje się tymi biednymi i zdesperowanymi ludźmi, zasługuje na Nagrodę Orła Jana Karskiego za zaangażowanie w obronę praw człowieka i godności każdego człowieka" - uzasadnił przyznanie nagrody członek Kapituły, długoletni przyjaciel papieża Franciszka, rabin profesor Abraham Skórka.
"Wspaniałym przesłaniem, jakie Jan Karski zostawił na zawsze, jest moralny obowiązek każdego człowieka wobec cierpiącego i cierpiącego bliźniego. Był zdesperowany, aby wyzwolić Żydów z obozów zagłady. Dziś nadszedł czas, aby wszelkimi środkami wesprzeć wysiłki tych, którzy próbują ratować uchodźców" - podkreślił.
Poinformowano, że drugi Orzeł trafia do dwóch osób "za odwagę walki z niesprawiedliwością i obnażanie jej mechanizmów". "Jest wyrzutem sumienia przeciwko wymiarowi niesprawiedliwości" - podkreślono.
"Pierwszym z uhonorowanych jest Remigiusz Korejwo oficer polskiej policji, który powziąwszy wiedzę, że człowiek od kilkunastu lata niewinnie siedzi w więzieniu, za wmówione mu w majestacie prawa morderstwo, postanowił doprowadzić do uwolnienia go. Podjął heroiczną walkę o sprawiedliwość, w której niewielu rokowało Mu powodzenie" - czytamy w informacji Kapituły. "Finał zna cała Polska. Remigiuszowi Korejwo, Tomasz Komenda zawdzięcza wolność, a najprawdopodobniej w ogóle – życie" - wyjaśniono.
Przeczytaj też: Tomasz Komenda: To jest cud, że papież mnie wysłuchał
Przypomniano, że "drugi laureat, Jan Holoubek historię tej walki o ludzką godność i sprawiedliwość podał w filmowej formie w dramatycznym obrazie >>25 lat niewinności<<".
Jak stwierdził jeden z członków Kapituły Nagrody ojciec redaktor Adam Boniecki: "Orzeł za film sprawiedliwie się należy". "Nie za to, jednak, że to świetny film, bo za to są inne nagrody. Ale za odwagę i mistrzowskie obnażenie niesprawiedliwości i działających jej mechanizmów" - wyjaśnił.
"Po prostu poziom artystyczny dorównał wyzwaniu moralnemu. Gdyby film był kiepski, mielibyśmy kłopot. Nie mamy go" - ocenił ojciec Boniecki.
"Jan Holoubek ma słuch moralny twórcy nagrody - Jana Karskiego. W dzień patrona ich obu to więcej niż stosowna puenta" - zaznaczył przewodniczący Towarzystwa Jana Karskiego, Waldemar Piasecki.
Dr Wiesława Kozielewska-Trzaska, wiceprzewodnicząca Towarzystwa Jana Karskiego, jego bratanica i córka chrzestna podsumowała: "oba Orły honorują to samo". "Postawę braku obojętności wobec ludzi krzyczących o ratunek w morzu przerażającej niesprawiedliwości, która wciąż i jakże często nas otacza" - podkreśliła.
Jak poinformowano, "wręczenie Orłów odbędzie się na Lampedusie i w Warszawie, a obecnie trwa uzgadnianie terminów uroczystości".