Chińczycy nie będą umierać za Polskę. Tymczasem pokusa szukania alternatywy dla zachodnich sojuszy jest nad Wisłą tym większa, im trudniej uwierzyć, że „umierać za Polskę” byliby gotowi Amerykanie.
Przed laty karierę robił dowcip: Który kraj na świecie jest najbardziej niezależny? Polska. A dlaczego? Bo od niej nic nie zależy... Dowcip mocno nietrafiony, ale bynajmniej nie dlatego, że jesteśmy pępkiem świata. Problem bowiem polega na tym, że nie ma drugiego takiego kraju w Europie, od którego tak wiele zależy i który równocześnie tak bardzo zależy od innych. W tym paradoksie tkwi chyba sedno naszych problemów z poruszaniem się na arenie międzynarodowych powiązań, interesów i konfliktów. Mamy świadomość, że dla wielkich graczy jesteśmy albo przeszkodą w realizacji ich interesów, albo koniecznym elementem złożonej układanki. Pierwsza pozycja wymaga od nas nieustannego szukania i wzmacniania sojuszy, druga daje nam może i ograniczoną, ale jednak jakąś siłę negocjacyjną. Przy czym każda z tych pozycji jest bardzo podatna na nagłe zmiany w światowym układzie sił.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.