- Państwo polskie winno teraz zapewnić kompleksową dostępną bez ograniczeń pomoc rodzinom, opiekę zdrowotną i rehabilitację dla chorych dzieci, a także wprowadzić znaczące kwoty wolne od podatku oraz uzupełnienia programu 500+ o moduł poświęcony dzieciom chorym - mówi KAI Leszek Bosek – profesor prawa Uniwersytetu Warszawskiego, sędzia Sądu Najwyższego, na marginesie uzasadnienia opublikowanego przez Trybunał Konstytucyjny po wyroku usuwającym z polskiego prawa tzw. przesłankę eugeniczną.
Wyjaśnia przy okazji, że uznanie godności za podstawę praw ludzkich jest aksjomatem polskiego porządku konstytucyjnego jak i kultury europejskiej, co wyraża się m. in. w dokumentach Unii Europejskiej (Karta Praw Podstawowych), a nawet jest podstawą globalnego ładu, skoro Karta Narodów Zjednoczonych wprost wskazuje na godność jako podstawę powszechnego prawa międzynarodowego.
Oto tekst wywiadu:
KAI: 22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z Konstytucją. Zlikwidowana została w ten sposób z polskiego prawa tzw. przesłanka eugeniczna. Czy Polska w ten sposób staje się pionierem – w zakresie ochrony życia ludzkiego – we współczesnym świecie, czy istnieją gdzieś podobne rozwiązania prawne?
Prof. Leszek Bosek: W każdym państwie europejskim obowiązują przepisy ustawowe chroniące życie ludzkie przed urodzeniem, choć są one zróżnicowane konstrukcyjnie. Polska ustawa z 1932 roku oraz z 1993 roku po głębokiej zmianie z 1996 r., ograniczającej poziom ochrony życia ludzkiego i częściowym jej zakwestionowaniu przez Trybunał Konstytucyjny 28 maja 1997, K 26/96 oraz 22 października 2020 r., K 1/20 - należy z pewnością do ustaw szeroko chroniących życie ludzkie. Ale tak jak ustawy w innych państwach opiera się ona na tzw. modelu wskazań do przerwania ciąży. Wskazuje więc wyjątki od ogólnej zasady ochrony życia, w których ze względu na kolizję wartości i obowiązków prawnych (np. ochronę życia i zdrowia matki oraz porządku publicznego) ustawodawca przyznaje wyjątkowo pierwszeństwo innym wartościom i obowiązkom niż obowiązek ochrony życia ludzkiego przed urodzeniem. Obecne ustawodawstwo nie jest więc z pewnością pionierskie.
W uzasadnieniu wyroku TK czytamy, że „z istoty przyrodzonej i niezbywalnej godności przynależnej każdemu człowiekowi oraz jej jednakowości wynika zakaz różnicowania wartości danego człowieka, a zatem jego życia. Niedopuszczalne jest twierdzenie, że z uwagi na jakieś cechy jedna jednostka jest mniej warta od innej jako człowiek”. Zatem nienaruszalna godność człowieka, niezależnie od tego na jakim etapie rozwoju ten człowiek się znajduje - została wskazana jako podstawowe źródło prawa. Dlaczego ten aspekt wcześniej nie był zauważany przez prawodawców, celem wyeliminowania wspomnianej przesłanki?
- To nie jest tak, że godność nie była wcześniej zauważana przez prawodawców. Uznanie godności za podstawę praw ludzkich jest aksjomatem polskiego porządku konstytucyjnego (art. 30 Konstytucji), kultury europejskiej (cały rozdział 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej i art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej) a nawet podstawą globalnego ładu, skoro Karta Narodów Zjednoczonych wprost wskazuje na godność jako podstawę powszechnego prawa międzynarodowego.
Wbrew popularnej opinii termin godność nie wywodzi się z łacińskiego terminu „dignitas”, lecz znacznie starszego greckiego terminu „axíoma” i to ten termin oddaje naturę godności człowieka i jej funkcję we współczesnym prawie polskim, europejskim i powszechnym. Godność człowieka jest więc aksjomatem, który trzeba uznać, aby chronić skutecznie prawa człowieka. Nie jest też z pewnością tak, że orzecznictwo dopiero w 2020 roku odkryło godność człowieka jako kluczowe kryterium prawnej oceny przepisów prawa, skoro Sąd Najwyższy i inne sądy, Trybunał Konstytucyjny oraz Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wielokrotnie wcześniej powoływały się na tę gwarancję prawną, w tym odnosząc ją do życia ludzkiego przed urodzeniem.
Jednak przeciwnicy wyroku TK dowodzą, że godność człowieka może być zupełnie inaczej rozumiana: jako pożądana kondycja własnego życia, wyrażająca się przede wszystkim w prawie do prywatności i decydowania o sobie i fakcie urodzenia dziecka bądź nie. Czy argumenty przytoczone przez TK w uzasadnieniu mogą tu mieć charakter rozstrzygający, czy nadal będą traktowane jako rodzaj subiektywnej interpretacji światopoglądowej, którą chce się narzucić całemu społeczeństwu?
- Polska Konstytucja wprost definiuje godność człowieka jako dobro „nienaruszalne” i „niezbywalne”, przynależne „ex definitione” każdemu człowiekowi, „źródło z którego wynikają prawa ludzkie”, „trwałą podstawę Rzeczypospolitej Polskiej”. Jeżeli dobrem tym ustawodawca nie może dysponować a jedynie je bezwzględnie chronić, a sam człowiek nie może go zbyć ani utracić nawet wskutek dopuszczenia się zbrodni i prawomocnego skazania, to jasne jest, że prawo uznaje godność człowieka za wartość niesubiektywną. Także ochrona godności nie może być relatywna skoro Konstytucja wprost wymaga, aby zagwarantować jej nienaruszalność. Wobec tego jakość wyroku i uzasadnienia TK moim zdaniem nie ma decydującego znaczenia.