Niespełna roczny Noe wywiązał się ze swojego zadania doskonale. Podczas wieczoru kolęd w kościele św. Maksymiliana w Aleksandrowicach, podczas którego razem z mamą Ewą i tatą Jakubem tworzył Świętą Rodzinę, skupił na sobie uwagę wszystkich obecnych.
To miał być jubileuszowy, dziesiąty Orszak Trzech Króli w stolicy Podbeskidzia. Epidemia uniemożliwiła jego organizację w tradycyjny sposób - nie było przemarszu kilku tysięcy osób w koronach na głowach ulicami miasta na rynek, ale nie zabrakło... wspólnego kolędowania.
Wieczorem 5 stycznia, w wigilię uroczystości Objawienia Pańskiego - Trzech Króli - czuwający od kilku lat nad bielskim orszakiem rodzice z Bielskiego Stowarzyszenia Wspierania Edukacji i Rodziny "Światło" - Justyna i Jerzy Kupniccy oraz Andrzej Sawicki zaprosili na staropolski "święty wieczór", podczas którego nigdy nie brakowało opowieści seniorów rodu, jak i śpiewu kolęd.
Święta Rodzina, czyli Ewa, Jakub i Noe Kopaczkowie.Prowadzący spotkanie Aleksander Trojak i Andrzej Sawicki przywołali słowa Ewangelii o narodzinach Zbawiciela, a także fragmenty listów i przemówień św. Jana Pawła II, odwołujące się do tajemnicy Świętej Nocy. Między innymi te:
Podobnie jak podczas ulicznych orszaków nie zabrakło Świętej Rodziny i Trzech Mędrców. W role Jezusa, Maryi i Józefa wcielili się mały Noe (który w lutym skończy roczek) z rodzicami Ewą i Jakubem Kopaczkami. A królami zostali ojcowie rodzin aleksandrowickiej parafii - Marek Labudda, Marek Klimek i Łukasz Szymkowiak.
Energiczny Noe, z ciekawością obserwujący wszystko, co się działo dokoła, od samego początku przykuł uwagę wszystkich obecnych. Burzę oklasków zgotowali mu po pokłonie Mędrców. Dzielny maluch, nieco zniecierpliwiony, dawał znać rodzicom, że już wolałby opuścić eksponowane miejsce na ołtarzu. I wtedy pojawili się królowie! Przyniesionymi darami skutecznie zwrócili uwagę chłopczyka, a rodzice odetchnęli z ulgą, że wytrwał do finału.
Razem z obecnymi w kościele, jak i internautami, którzy uczestniczyli w kolędowaniu dzięki transmisji (nagranie znajdziecie TUTAJ), w orszakowym spotkaniu uczestniczyli także bp Piotr Greger i duszpasterze parafii z proboszczem ks. prał. Stanisławem Wawrzyńczykiem na czele. Przed kolędowaniem bp Greger i ks. Wawrzyńczyk sprawowali już świąteczną Mszę św. Homilię wygłosił ksiądz biskup.
Bp Piotr Greger i ks. proboszcz Stanisław Wawrzyńczyk sprawowali Mszę św., która rozpoczęła wieczór kolęd w Aleksandrowicach.- Pokłon Mędrców ze Wschodu jest fascynujący nie tylko z tytułu jego waloru historycznego, ale także ze względu na ważność tego, co się dokonało podczas hołdu składanego Bożemu Dziecięciu - mówił bp Greger, wspominając o tajemniczym znaku gwiazdy, który sprawił, że uczeni różnych dyscyplin usiłują od dawna zgłębić jego wymowę, wysnuwając hipotetyczne interpretacje, a jednocześnie zaprosił do sięgnięcia po słowo Boże - słowo prawdy, ukazujące historię Mędrców.
Zwrócił uwagę, że św. Mateusz jako jedyny ewangelista opisuje wędrówkę Mędrców ze Wschodu. - Interesuje go kwestia, która sprawiła, że oto Mędrcy, jako poganie przybywający z bardzo daleka, stają przy żłóbku betlejemskim, stanowiąc swego rodzaju pierwociny narodów całego świata. Oni, których identyfikujemy jako trzech królów przybywających do betlejemskiego żłóbka, stają ze swoimi bogatymi darami: złotem, kadzidłem i mirrą.
Ciąg dalszy na następnej stronie.