Wybuch epidemii koronawirusa był wstrząsem, który uruchomił nowe procesy w polskim społeczeństwie. Antypandemiczne restrykcje mocno wpłynęły na przeżywane wspólnotowo praktyki religijne. Ograniczając swobodę organizowania duszpasterstwa, epidemia wzmocniła też obserwowany od 20 lat proces zanikania więzi z parafiami, a przy tym stworzyła zagrożenie dla ich finansowej płynności. Z drugiej strony, pandemia zmotywowała Polaków do skupienia się na relacjach rodzinnych – zauważa ks. dr Wojciech Sadłoń, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w udostępnionej KAI analizie „Polski katolicyzm wobec epidemii koronawirusa”.
W tym czasie prawie podwoiła się liczba małych grup duszpasterskich w polskich parafiach katolickich z 39,6 tys. do ponad 60 tys. Dyferencjacja polskiego katolicyzmu przejawia się również w mobilizacji związanej z koncepcją tzw. nowej ewangelizacji. Pomiędzy rokiem 2003 a 2016 liczba tzw. szkół nowej ewangelizacji zwiększyła się z 50 do 360, zaś liczba osób w nich zaangażowanych wzrosła z 5 tys. do 60 tys. Badanie Budżetu Czasu Głównego Urzędu Statystycznego wykazało, że chociaż pomiędzy 2003 a 2013 odsetek osób deklarujących praktyki religijne zmniejszył się z 19,7% do 16,2%, to średni czas przeznaczany na ich wykonywanie zwiększył się. O swoistym krystalizowaniu się “integralnej” mniejszości katolików w Polsce może świadczyć również rosnące sprzężenie religijności z akceptacją katolickiego nauczania moralnego w kwestii aborcji. Od 1989 r. również wzrasta statyczna zależność pomiędzy religijnością a poglądami politycznymi.
Pandemia a społeczny lęk
W takiej perspektywie dyferencjacji, epidemia koronawirusa oddziałuje więc nie tylko globalnie na polskie społeczeństwo, ale również na wewnętrzne zróżnicowanie katolicyzmu jako systemu społeczno-kulturowego. Dostrzec to można już na poziomie samych instytucjonalnych reakcji biskupów na epidemię. We wspomnianym już dokumencie z dnia 28 lutego przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki przypomniał, że w tradycję katolicką wpisana jest praktyka przyjmowania Komunii Świętej w sposób mistyczno-duchowy. Rada Stała KEP w dokumencie z 12 marca wprowadzającym ograniczenia w liturgii bardzo wyraźnie podkreśliła, że nie oznaczają one zawieszenia życia religijnego w parafiach: „tak jak szpitale leczą choroby ciała, tak kościoły służą m.in. leczeniu chorób ducha, dlatego jest niewyobrażalne, abyśmy nie modlili się w naszych kościołach” oraz: “Kościół od dwóch tysiącleci służy osobom chorym i potrzebującym, nawet w czasach epidemii, nie rezygnując z głoszenia Ewangelii oraz sprawowania sakramentów świętych”.
Biskupi zachęcali również do solidarności szczególnie z osobami starszymi. W ten sposób wyraźnie starali się dostosować zachowania religijne do wymogów bezpieczeństwa, jednocześnie zapewniając ciągłość życia modlitewnego i duchowego. W zaleceniach biskupów nie brakło więc apelu o żarliwą modlitwę: „Prosimy wszystkich ludzi wierzących o modlitwę w intencji ochrony przed chorobami, a także o pokój serc i łaskę głębokiego nawrócenia dla każdego z nas. Dobremu Bogu polecajmy wszystkich zmarłych na skutek koronawirusa. Módlmy się o zdrowie dla chorych, tych, którzy się nimi opiekują, lekarzy i personelu medycznego oraz wszystkich służb sanitarnych. Módlmy się o wygaśnięcie epidemii. Zgodnie z Tradycją Kościoła zachęcamy do śpiewania w naszych kościołach suplikacji „Święty Boże, Święty Mocny… Od powietrza, głodu, ognia i wojny, zachowaj nas Panie”.