Żył w ciężkich czasach - kościoły były puste, kazania głosił do garstki wiernych. Z powrotem do kościoła musiał ich przyprowadzać swoją postawą. W mieście jego urodzenia trzech bielsko-żywieckich kleryków krakowskiego seminarium przyjęło 8 maja święcenia diakonatu.
Najpierw bp Pindel przywołał postacie pierwszych 7 diakonów z Kościoła w Jerozolimie, o których mówią Dzieje Apostolskie. Od apostołów przejęli oni część obowiązków - pomoc wobec samotnych, bezradnych i ubogich. Dwóch z nich - Szczepan i Filip - dało się także szybko się poznać jako skuteczni głosiciele i świadkowie Ewangelii.
Biskup odwołał się do obecnej sytuacji epidemii koronawirusa i zaprosił do szukania wsparcia, umocnienia i światła na ten czas w odczytanym słowie Bożym.
Obecni w kościele usłyszeli: - Przyszły diakon, który w takiej niepewności rozpoczyna swoją służbę w Kościele, przeżywa ograniczenia nawet w zaproszeniu gości na święcenia do tej świątyni. Może zastanawiać się nad rozpoczęciem pracy w szkole - czy aby dojdzie do spotkania osobistego z uczniami na początku nowego roku? Na ile służebna rola diakona ma się przekładać na zaangażowanie w potrzeby ubogich w diecezji czy parafii, osób żyjących w odosobnieniu lub kwarantannie? Jak zaczynać posługę głoszenia słowa Bożego, skoro niewielu wiernych jest w kościele, a obsługiwanie sprzętu do nagrywania filmów czy do zawieszania materiałów w internecie to nowa umiejętność, której trzeba się uczyć, a i tak nie wszyscy są do tego zdolni, jak widać to w przypadku wielu parafii, ale także w środowisku młodym przecież, w niejednym seminarium?
Biskup podkreślił, że odpowiedź na wszystkie wątpliwości przychodzi w słowach św. Pawła z Listu do Rzymian: "Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?".
Jak mówił biskup, absolutnie nic nie może nas odłączyć od Boga, który nas kocha, aż po niewyobrażalne granice miłosierdzia. Możemy to sprawić jedynie my sami. - Możemy się odłączyć przez brak więzi z Chrystusem, który umarł za nas, który obdarzył nas łaską wiary i powołania. Ale gdy ta więź nie zostanie umocniona, nie dojrzeje, będzie powierzchowna, to coś z tego złego świata albo jakieś nieuporządkowanie w naszym sercu nas porwie, podpowie, że nie warto, że to nie ma sensu albo przyszłości, albo że są ciekawsze rzeczy - mówił bp Pindel, podkreślając, że możemy odnieść zwycięstwo nad wszystkim, co zagraża, dzięki Chrystusowi, ale i naszemu zaangażowaniu w wyznawanie wiary do końca, w ufności w obliczu niebezpieczeństw, w zdecydowanym opieraniu się pokusie czy słabości.
Biskup zachęcił do przyzywania wszystkich świętych, a zwłaszcza patronów tego dnia, by wypraszali diakonom łaskę przejęcia się miłością Boga i by "w jej świetle widzieli wszelkie przeciwności, trudności, pokusy i niebezpieczeństwa". - Bo tylko tak nic was nie odłączy. Inaczej zginiecie, sami siebie zagubicie. Chcemy bardzo modlić się, abyście dorastali do tego, co przed wami - podkreślił bp Pindel.
Pod koniec uroczystości w imieniu trójki nowych diakonów przemówił dk. Kamiński. Zwrócił uwagę, że w Skoczowie krzyżują się drogi dwóch świętych - św. Jana Sarkandra i św. Jana Pawła II.
Ciąg dalszy na str. 3.