O tym, jak nie wychodząc na zewnątrz, przybliżać się do siebie, o przygotowaniu do świąt w domu i tęsknocie za żywym Bogiem mówi biskup Andrzej Iwanecki.
Co może nam w tym pomóc?
Najpierw powinniśmy dowiedzieć się, czy będzie transmisja liturgii Triduum Paschalnego z naszego parafialnego kościoła. Jeśli nie, to można skorzystać z innych przekazów telewizyjnych, radiowych czy internetowych. Dobrze byłoby zaopatrzyć się w teksty, które pomogą nam włączyć się w liturgię. Ważne jest też zadbanie o wystrój mieszkania. Znaki pomagające nam w przeżywaniu tych treści, jak gałązka palmowa, krzyż, świeca, księga Biblii, ale też ładny obrus na stole. Bo ten stół, przy którym zwykle razem spożywamy posiłki, nabiera teraz dodatkowego znaczenia, jednoczy rodzinę na modlitwie. Pomaga nam w niej też przyjmowanie postaw modlitewnych, oczywiście w miarę sił i zdrowia. Postawa siedząca oznacza tego, który słucha, stojąca wyraża gotowość do wypełnienia usłyszanego słowa, a klęcząca jest postawą adoracji i uniżenia.
To trudne oddzielenie od siebie nawzajem, od swojego kościoła, parafialnej wspólnoty, uświadamia nam też, jak jest to dla nas ważne.
Tak się dzieje, kiedy coś tracimy. Ten brak możliwości przyjmowania sakramentów świętych niech wzbudza w nas coraz większą tęsknotę. Bo jeśli ludzie tęsknią za sobą, to jeszcze bardziej wzrasta ich miłość. Przekujmy więc tę tęsknotę za żywym Bogiem we wzrost naszej miłości do Niego i w szczere, duchowe zaproszenie Go do naszego serca. Ta trudna sytuacja pokazuje nam przede wszystkim, jak źle jest Kościołowi, kiedy nie może karmić się Eucharystią. Mamy jednak możliwość Komunii św. duchowej.