Dlaczego ten koronawirus jest groźniejszy niż wiele wirusów o znacznie wyższej śmiertelności?

Komentarzy: 14

Wojciech Teister Wojciech Teister

GOSC.PL

publikacja 18.03.2020 20:50

Jeśli zwolennicy eugeniki mają senne marzenia, to SARS-Cov-2 jest urzeczywistnieniem tych snów.

Gdy dwa tygodnie temu napisałem komentarz odnośnie do ograniczeń w liturgii wprowadzonych we włoskich diecezjach i sprzeciwiłem się krytyce tych decyzji, mało kto spodziewał się, że tak szybko do zbliżonych restrykcji dojdzie w większości krajów Europy, również w Polsce. Drastyczne jak na europejskie przyzwyczajenia ograniczenia zgromadzeń są dziś obecne w prawie całej UE i nie tylko. Z ich respektowaniem przez poszczególnych ludzi i społeczności bywa różnie. Także w Polsce można jeszcze spotkać się z opiniami podającymi w wątpliwość sens tak daleko idących ograniczeń w sytuacji, gdy w całym kraju zdiagnozowano niespełna 300 przypadków zachorowania na COVID-19 (stan na środę wieczorem).

Dlaczego radykalne ograniczenia kontaktów są tak ważne już teraz? We wspomnianym tekście sprzed 15 dni podałem m.in informację o ilości ofiar śmiertelnych epidemii we Włoszech. Wtedy, po ponad miesiącu od wykrycia pierwszego przypadku zakażenia w Italii, było to niecałe 80 zgonów. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Gdy piszę te słowa, mam przed sobą opublikowane przed chwilą dane z Włoch odnośnie do ostatniej doby. W ciągu 24 godzin zmarło tam 475 osób zakażonych koronawirusem SARS-Cov-2. Od początku epidemii w tym kraju zmarło prawie 3 tysiące pacjentów z COVID-19.

Dlaczego COVID-19 jest groźniejszy niż wiele wirusów o znacznie wyższej śmiertelności?

Jeśli zwolennicy eugeniki mają senne marzenia, to koronawirus SARS-Cov-2 jest urzeczywistnieniem tych snów. Po pierwsze dlatego, że akurat ten patogen stosunkowo łagodnie obchodzi się z silnymi organizmami osób młodych i zdrowych, a jest śmiertelnym zagrożeniem dla ludzi w podeszłym wieku i schorowanych. Po drugie zaś, paradoksalnie, to, że w większości przypadków COVID-19 przebiega łagodnie, szalenie sprzyja błyskawicznemu rozprzestrzenianiu się epidemii, bo bardzo trudno wyizolować wszystkie osoby chore. W przeciwieństwie do wielu wirusów, które mają znacznie większą śmiertelność, ale zarażają nimi osoby z objawami. W ten sposób może szybko doprowadzić do przeładowania szpitali i sparaliżowania systemu ochrony zdrowia, co w konsekwencji odbije się również na pacjentach z innymi schorzeniami.

Przed nami weekend. Obowiązuje zakaz dużych zgromadzeń, ale nie wychodzenia z domu. Wielu korzysta z pięknej pogody, udając się na indywidualne spacery, wychodząc z psem czy na jogging. Warto rozważyć, czy w tym czasie nie byłoby lepiej zrezygnować z wyjść niekoniecznych, albo przynajmniej omijać najpopularniejsze miejsca rekreacji na świeżym powietrzu. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że jeśli pogoda się utrzyma, to w weekend w popularnych parkach będziemy mieli tłumy indywidualnych spacerowiczów, którzy w efekcie utworzą potężne zbiorowiska. Nie popełniajmy tych samych błędów, które miały miejsce na południu kontynentu. Bądźmy mądrzy przed szkodą.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.