Anna i Piotr Kubiczkowie razem z synem Szymonem przyjechali na 4. Bieg Tropem Wilczym z Brzeszcz.
Anna i Piotr Kubiczkowie razem z synem Szymonem przyjechali na 4. Bieg Tropem Wilczym z Brzeszcz.
Urszula Rogólska /Foto Gosć

Tropem Wilczym w Oświęcimiu - dla dziadka pani Marty i innych

Brak komentarzy: 0

Urszula Rogólska

GOSC.PL

publikacja 01.03.2020 22:30

Rozdali 220 pakietów biegacza, które otrzymali od Fundacji Wolność i Demokracja - ogólnopolskiego organizatora biegu Tropem Wilczym pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ale chętnych do biegu oświęcimskiego, który cztery lata temu zainicjowało Stowarzyszenie Szansa, było znacznie więcej!

- Staramy się popularyzować wśród naszych dzieci historię, wartości patriotyczne. Prowadzimy zajęcia, które im w tym pomagają. A bieg dodatkowo łączy historię ze sportem. Nasi podopieczni zawsze także są wśród biegaczy, co nas oczywiście bardzo cieszy - dodaje Joanna Wądrzyk ze stowarzyszenia.

- Najbardziej cieszy nas to, że w biegu biorą udział całe rodziny. Od kilkulatków, a nawet dzieci w wózkach, do osób po siedemdziesiątce - dodaje M. Chrzan. - Przyjeżdżają z całego powiatu, ale i z odleglejszych miejscowości - z Krakowa, Bytomia, Łazisk, Katowic, Knurowa, Andrychowa, Kęt, Bielska-Białej, Czechowic-Dziedzic.

Każdy uczestnik biegu otrzymuje pamiątkowy medal, koszulkę, a zwycięzcy w trzech kategoriach obu biegów - także nagrody rzeczowe.

Anna i Piotr Kubiczkowie razem z synem Szymonem przyjechali z Brzeszcz. Biegli po raz drugi. To oni mobilizują syna, który jest piłkarzem Unii Oświęcim, do udziału w różnych patriotycznych wydarzeniach. - To bardzo ważne, by pamiętać o tych, którzy walczyli o naszą wolność. Taka patriotyczna inicjatywa połączona ze sportem to świetny pomysł - podkreślają rodzice.

64-letni Bogdan Gaweł - uczestnik wielu maratonów, w oświęcimskim biegu co roku bierze udział w przebraniu, nawiązującym do umundurowania żołnierzy. Tym razem domowymi sposobami przygotował sobie strój zwiadowcy.

Mocny skład ekipy "Osiek Biega" w Oświęcimiu.

Mocny skład ekipy "Osiek Biega" w Oświęcimiu.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Dla mnie Bóg, honor, ojczyzna to najważniejsze wartości. Dziś, żeby sobie utrudnić bieg, założyłem ten strój: mam atrapę karabinu, plecak. Wybrałem 5 km, żeby na jak najdłuższym dystansie swoim ubiorem zwrócić uwagę na temat wyklętych, który nam towarzyszy - mówi pan Bogdan. - W biegu będą uczestniczyć też córka i wnuk. Staram się im przekazywać ten wątek historii - o żołnierzach, który nie byli bandytami, jak to się próbowało przez lata mówić, ale walczyli o naprawdę wolną ojczyznę.

Trzy lata temu, w czasie ferii, Mariusz Tasz i Grzegorz Zguda wraz z grupą znajomych wpadli na pomysł, by jak mówią "całymi rodzinami wziąć udział w biegu i uczcić pamięć tych, dzięki którym żyjemy w wolnym państwie". Tradycję kontynuują co roku. - Na co dzień nie biegamy. To nasz jedyny bieg w roku, ale ten najważniejszy - mówią.

Wiesław i Anna Skrabarczyk z Woli startowali w oświęcimskim biegu trzeci rok z rzędu - razem z synami 6-letnim Kamilem i 10-letnim Dawidem.

- Dla nas to okazja do tego, żeby spędzić czas rodzinnie, na powietrzu, nie przed komputerem, nie z pilotem w ręku. Tu, w Oświęcimiu zaczęła się nasza przygoda z bieganiem. Od tego czasu bierzemy udział w maratonach i innych biegach na różnych dystansach, nie tylko w naszym regionie. Dla nas to także okazja, żeby być z naszymi znajomymi z klubu "PoWoli do celu".

Ciąg dalszy na str. 3 (wyniki biegu na obu dystansach).

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.