W parafii św. Jacka w Gliwicach Sośnicy odbył się pogrzeb śp. Klary Brodki, która zmarła 1 lutego, w wieku 106 lat.
- Śp. Klara Brodka tak samo jak ona pragnęła być w domu Boga, stąd jej życie było oświetlone Jego światłem. Przebywając w świątyni, umiała też przewodzić innym, którzy się tam gromadzili. Ufała Bogu w radościach i w cierpieniach. Trudne okresy jej życia opromieniała nadzieja. I potrafiła przekazywać ją innym. W tych trudnych momentach nie było po niej widać tego, jak ciężkie chwile przeżywa - wspominał.
Miała dwie córki i trzech synów, doczekała się 10 wnucząt, 13 prawnucząt i jednego praprawnuczka. Jedna z córek wstąpiła do zgromadzenia służebniczek NMP, synowie pracowali w kopalni Sośnica, w latach 80. wyjechali do Niemiec. Pani Klara Brodka mieszkała z rodziną najmłodszej córki Marii. Po jej śmierci w 2017 roku, opiekował się nią zięć.
W dzieciństwie należała do Sodalicji Marjańskiej i chóru parafialnego. Później do III Zakonu św. Franciszka. Była najstarszą w Polsce tercjarką, prawdopodobnie również z najdłuższym stażem w zakonie.
Na pogrzeb przyjechały siostry służebniczki z różnych wspólnot zakonnych. Mira Fiutak /Foto GośćPrzez długie lata pielgrzymowała z parafią, m. in. do Wambierzyc, Barda i na Górę Świętej Anny. Należała do Wspólnoty św. Marcina. Prawie do końca życia odmawiała brewiarz i różaniec, miała duże nabożeństwo do Matki Bożej, św. Franciszka, św. Klary i bł. Edmunda Bojanowskiego.
Na zakończenie w imieniu całej rodziny przemówił Mariusz Kucharz, mąż nieżyjącej wnuczki pani Klary. - Nawiązując do świadectwa życia omy, o którym mówił ksiądz biskup w kazaniu, chciałbym złożyć jeszcze jedno świadectwo - stwierdził, opowiadając o jej zięciu Alfredzie, który opiekował się nią po śmierci córki.
- Największą i najlepszą naukę odebrałem od niego w tych ostatnich trzech latach życia omy Klary. Naukę jego poświęcenia, zaangażowania i dobroci, kiedy każdy swój dzień układał pod dzień omy - powiedział.
Śp. Klara Brodka zmarła w domu. Pochowana została w szkaplerzu karmelitańskim i z cingulum franciszkańskim. Modlitwie na cmentarzu przewodniczył ks. Krzysztof Śmigiera, proboszcz parafii św. Jacka w Gliwicach Sośnicy.