Nie brakuje klubów malucha, klubów młodej mamy, miejsc, gdzie wychowujące małe dzieci i zajmujące się domem panie mają szansę spotkać się w swoim gronie. Im brakowało tam jednego - wspólnej modlitwy. Połączyły więc jedno z drugim i stworzyły grupę "Mamy Boga"!
- Jako mamy, które wychowują dzieci w domu, mamy, które nie pracują (albo jeszcze nie pracują), przed południem zazwyczaj mamy czas, żeby wyjść z maleństwem, zrobić coś budującego dla siebie i żeby zarazem wszystko w domu działało, jak trzeba. Po południu obowiązki są już inne i wtedy trudniej wyrwać się z domu - dodaje Zuzanna.
Mamy chcą, by każde spotkanie rozpoczynała wspólna modlitwa, odczytanie słowa Bożego na dany dzień i krótkie dzielenie się rozważaniami. - To ma być numer jeden naszych pierwszych czwartków: spotkanie z Panem Bogiem. A to, co będzie się działo potem, zależy od każdej z nas.
- Chcemy się wzajemnie poznawać, poruszać różne tematy, które są nam najbliższe - te związane z naszą wiarą, przekazywaniem jej, nauką modlitwy czy wychowywaniem dzieci. To bogactwo doświadczenia, z którego możemy skorzystać zwłaszcza my, mamy pierwszego dziecka - podkreśla Gosia.
- Dzieci będą dorastać, będzie się też więc zmieniać tematyka naszych spotkań. Każda z nas ma swoje doświadczenia, którymi może się podzielić. Jesteśmy otwarte na nowe pomysły, bo to my, uczestniczki spotkań, będziemy je kształtować - dodaje Zuzanna.
Mamy ze wspólnoty wpadły na pomysł, by spotkania grupy nazwać "Mamy Boga" - co oczywiście jest swoistą grą słów. - Zapraszamy wszystkie mamy i tatusiów, którzy chcieliby przyjść do nas ze swoimi maleństwami, jak i kobiety w ciąży, które nie pracują, są w domu, a chcą wyjść, żeby spotkać się z innymi, posłuchać lub porozmawiać na istotne dla nich tematy. Chcemy być otwarte też na mamy i ojców, poszukujących swojej drogi, uważających się za niewierzących, chcących porozmawiać (lub nie) o swoich wątpliwościach. Dla wszystkich nasze drzwi są otwarte.
Kolejne spotkanie grupy "Mamy Boga" - w domu parafialnym w Białej, 7 listopada od 10.00 do 12.00 (trzeba wejść w podwórze, jak do kancelarii parafialnej w pobliżu kościoła).