Zaplanowane na dwa dni modlitewne pożegnanie zasłużonego jezuity rozpoczęło się Mszą św. sprawowaną w kościele Trójcy Przenajświętszej (księży jezuitów) w Radomiu.
W kościele obok trumny zmarłego wystawiono księgę pamiątkową, do której ustawiła się długa kolejka osób pragnących zapisać słowa wdzięczności i pożegnania.
- Ojciec Hubert Czuma był wspaniałym człowiekiem, Bożym kapłanem, niezłomnym i odważnym patriotą. Był z nami, ludźmi Solidarności, od samego początku. Wspierał nas w chwilach trudnych i nigdy nas nie opuścił. Przy nim w każdych okolicznościach czuliśmy się po prostu bezpieczni - mówi Zbigniew Sobieraj, pierwszy przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Radomiu.
Mszy św. przewodniczył o. Jan Noszczak, superior radomskiego klasztoru księży jezuitów. - Ojciec Hubert szedł do ludzi, by tworzyć żywy Kościół - powiedział w pożegnalnej homilii. Ojciec Noszczak przypomniał wiele dokonań zmarłego, które zasługują na pomnik czy nazwę ulicy. - Ale o. Czuma już ma swój pomnik, który w dużej mierze stanął dzięki jego zaangażowaniu. To ten stojący na skwerze w sąsiedztwie naszego kościoła (pomnik Maryi Matki Życia, dedykowany także dzieciom nienarodzonym - red.). To pomnik jego walki i głoszonych przez niego wartości. Owszem, może stanąć nawet dostojny pomnik o. Huberta, czy jego imię otrzyma jakaś ulica, ale jeśli ten pomnik ze skweru zostanie zapomniany, to tamte pozostaną bez znaczenia - mówił superior.
Przełożony radomskich jezuitów wskazał na jeszcze jeden ważny aspekt osobowości i duchowego formatu zmarłego. - To posłuszeństwo przełożonym. Gdy na skutek nacisku władz komunistycznych, które nieustannie inwigilowały o. Huberta, pojawiła się decyzja, by w 1979 r. został przeniesiony ze Szczecina do Radomia, nasz zmarły brat się temu podporządkował. I mimo że Radom wydawał się zsyłką, to bardzo szybko okazało się, że Pan Bóg miał w tym swój plan, o wiele skuteczniejszy w dobro niż zamysły knujących i rozgrywających swe gry oficerów służb komunistycznych - mówił o. Noszczak.
Posługę duszpasterską w Radomiu o. Hubert Czuma rozpoczął w sierpniu 1979 roku. Zaangażował się w duszpasterstwo akademickie. W latach 1980-1989 współpracował z radomską Solidarnością. Organizował Msze św. za Ojczyznę w kościele pw. Świętej Trójcy w Radomiu. Opiekował się prześladowanymi, wspierał finansowo działalność wydawniczą i kolportaż podziemnych publikacji. Jako delegat biskupa Edwarda Materskiego brał udział w procesie uczestników oskarżanych za zaangażowanie w wydarzenia Radomskiego Czerwca ’76 oraz w kolejna rocznicę tych wydarzeń (1988). Należał do inicjatorów i twórców Komitetu Obywatelskiego Ziemi Radomskiej. Zabiegał o wyjaśnienie okoliczności męczeńskiej śmierci ks. Romana Kotlarza. Był diecezjalnym duszpasterzem ludzi pracy. Posługiwał także jako kapelan w radomskim więzieniu. Był cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym alumnów Wyższego Seminarium Duchownego oraz wielu innych osób. Prowadził wiele audycji w diecezjalnym Radiu AVE i publikował liczne artykuły w Tygodniku AVE. Pełnił funkcję sekretarza Telefonu Zaufania Linia Braterskich Serc. 31 sierpnia 2015 r. otrzymał honorowe obywatelstwo Miasta Radomia.
W ostatnim czasie posunięty w latach o. Czuma mocno podupadł na zdrowiu. - Z trudem poznawał znanych sobie ludzi. Ale, co ważne, do końca nie zapomniał tego, czym przesiąkł w całym życiu. A tym był modlitwa - podkreślał kaznodzieja.
W drugim dniu uroczystości pogrzebowych, w poniedziałek 23 września, nastąpi wyprowadzenie trumny z ciałem zmarłego z kościoła Trójcy Przenajświętszej i procesja ulicami Radomia do katedry, gdzie o 12.00 sprawowana będzie Msza św. pogrzebowa. Będzie jej przewodniczył bp Henryk Tomasik. Po Eucharystii zmarły kapłan zostanie pochowany w grobowcu księży jezuitów.
Śp. o. Hubert Czuma SJ (1930-2019).