- Wielu ludzi nie czyta Starego Testamentu, bo się go boi, bo nie zna, bo nie rozumie. Jak zacząć? Od rzeczy najprostszych, od tego co znamy - mówi o. Łukasz Popko OP, który poprowadził tegoroczną Letnią Szkołę Biblijną w Ustroniu-Hermanicach.
Około sto osób z różnych zakątków Polski, w tym także z różnych miejscowości Śląska Cieszyńskiego, uczestniczyło od 5 do 10 sierpnia w trzeciej edycji Letniej Szkoły Biblijnej, na którą do Ustronia-Hermanic zaprosili duszpasterzujący tu dominikanie. W tym roku zajęcia prowadził o. Łukasz Popko OP. Obronił doktorat z nauk biblijnych, który pisał pod kierunkiem o. Francolina Gonçalvesa OP. Jego tematem była metafora małżeństwa w proroctwie Jeremiasza (2,1-4,2). Jest wykładowcą w krakowskim Kolegium Zakonu Dominikanów oraz w słynnej szkole biblijnej École Biblique w Jerozolimie. Tegorocznym tematem szkoły było "Słowo proroka", a spotkania - poświęcone księgom prorockim Pisma Świętego.
Uczestnicy zajęć spotykali się na porannym i wieczornym bloku dwugodzinnych wykładów na temat proroków w ogóle i poszczególnych ksiąg prorockich. Pozostałą część dnia mogli sobie zagospodarować w dowolny sposób.
- Wybór tematu wynika trochę z moich kompetencji - mówi o. Popko. - Bardzo mnie cieszy, że słuchaczy jest aż tylu, że jest takie zainteresowanie Starym Testamentem. Wielu ludzi nie czyta Starego Testamentu, bo się go boi, bo nie zna, bo nie rozumie. Zaczęliśmy więc od ogólnej perspektywy - kim są prorocy - również prorocy niepiśmienni - jakimi środkami się posługiwali, jak bardzo różne są ich historie. Mówiłem również o prorokach, którzy są nie-Izraelitami, o proroctwie w starożytnym świecie. Kolejnego dnia czytaliśmy proroka Amosa, a przez następne trzy dni - największego, ba! – najważniejszego być może teologicznie - proroka Izajasza. Pomyślałem, że warto poświęcić mu aż trzy dni, ponieważ dla chrześcijan, jest to prorok bardzo ważny, mówiący o Chrystusie. Ponieważ jest to księga, która powstawała bardzo długo, poznanie jej pozwala na to, żeby zrozumieć w jaki sposób pojęcie, doświadczenie proroctwa, zmieniało się na przestrzeni kilkuset lat.
Uczestnicy Letniej Szkoły Biblijnej u hermanickich dominikanów.Marzeniem o. Popko było, by na zakończenie zajęć, ich słuchacze wyjechali z pewną wiedzą, ale i przyjaźniami, a przede wszystkim - odwagą otworzenia Pisma Świętego, zadawania pytań i poszerzania wiedzy.
- Jak zacząć czytać Stary Testament? Od rzeczy najprostszych, od tego co już znamy - np. Psalmów czy też ksiąg historycznych. Należy mieć swoje Pismo Święte, z jakimś prostym komentarzem. I nie bać się zadawać pytania. Teraz jest tyle możliwości, żeby się doszkolić, sprawdzić - a wtedy każdy na swoją miarę może postąpić krok naprzód. Oczywiście bez oszukiwania się, że zrozumie wszystko do końca.
O. Popko z podziwem patrzył na słuchaczy, którzy poświęcili część swoich wakacji na przybycie na wykłady - czasem z odległych miejscowości - Gdańska, Warszawy czy Wrocławia. - Mnie samego ich obecność mobilizuje, bo czym jest profesor bez studentów? - dodaje.
- Dwa lata staraliśmy się, żeby ściągnąć tutaj ojca Łukasza. Dotąd nie było to możliwe z racji jego pracy w Jerozolimie. W tym roku udało się zrealizować ten pomysł – mówi o. Cezary Jenta OP, proboszcz hermanickiej parafii Matki Bożej Królowej Polski. - Ta część Pisma Świętego poświęcona prorokom, jest czasem mylnie rozumiana, jest to też taka część trudna do interpretacji, a jednocześnie bardzo atrakcyjna dla słuchaczy. Stąd pojawił się pomysł, żeby zaprosić kogoś, kto się tą tematyką zajmuje na co dzień. O. Łukasz wykłada na jednej z najlepszych uczelni biblijnych na świecie. Cieszę się, że tyle osób chciało się z nim spotkać. W pomyśle Letniej Szkoły Biblijnej chodzi mi o jedno - żeby ludzi zachęcić do tego, by sami czytali Pismo Święte, by nie bali się także różnych trudnych miejsc, trudnych ksiąg. Widzę, że jak na razie, udaje się nam to.