Zacznijmy od tego, że wstyd nie ma ostatnio dobrej prasy. Za to bezwstyd przeciwnie. Ma się świetnie. Ten kto się wstydzi, daje dowód swojej słabości. Jest skrępowany. Krępują go bowiem jakieś normy lub zwyczaje. Co innego bezwstydnik. Ten jest silny siłą swojej zuchwałej pewności, że jest miarą wszystkich rzeczy.
Zacznijmy od tego, że wstyd nie ma ostatnio dobrej prasy. Za to bezwstyd przeciwnie. Ma się świetnie. Ten kto się wstydzi, daje dowód swojej słabości. Jest skrępowany. Krępują go bowiem jakieś normy lub zwyczaje. Co innego bezwstydnik. Ten jest silny siłą swojej zuchwałej pewności, że jest miarą wszystkich rzeczy. Pępkiem świata. W tym świetle doprawdy trudno na pierwszy rzut ucha obronić dzisiejszą patronkę i jej męża. No bo jak to brzmi dzisiaj – święta Kinga, żona Bolesława Wstydliwego. Cóż z tego, że to książę krakowsko-sandomierski, skoro wstydliwy. Taka leluja. Lelum polelum. Bez śmiałości do kobiet i życia. Można by tak jeszcze długo i z każdym kolejnym określeniem oddalalibyśmy się coraz bardziej od heroicznej decyzji, jaką podjęli jeszcze przed ślubem św. Kinga i Bolesław. I nie chodzi tylko o to, że postanowili być białym małżeństwem. W końcu rezygnacja z małżeńskiego pożycia, nie polega jedynie na odmówieniu sobie jakiejś przyjemności. Choć to również, bo przecież ani św. Kinga, ani jej małżonek nie byli z drewna. Ważniejsze jednak w ich decyzji było zobowiązanie, żeby zbudować relację ze sobą na zupełnie innym, to jest partnerskim fundamencie. I to się stało, bo oboje dosłownie współrządzili księstwem, co w XIII wieku wcale nie było normą. Dalej, białe małżeństwo oznacza brak potomków, czyli odrzucenie przekonania, że wszystko jest moją wyłączną własnością. Że jestem miarą wszystkich rzeczy. Księstwo i poddani stają się wtedy powołaniem. Zadaniem do wykonania, które spada na barki władcy. Stąd św. Kinga, która wspiera odbudowę kraju po Tatarskich najazdach z własnego posagu, która sprowadza do Bochni górników, znajdujących złoża soli. Znamy te obrazki? Dalej, odrzucenie kierowania się w życiu cielesną przyjemnością, otworzyło małżonków na Ducha. Na kwestie Boga i wiary. Trudno wręcz w paru minutach wymienić wszystkie kościoły, klasztory i dzieła Boże, które ufundowali św. Kinga i jej Wstydliwy małżonek. Zresztą św. Kinga dała wyraz temu otwarciu na Ducha także po śmierci księcia Bolesława, z którym przeżyła - bagatela - 40 lat. Oto gdy umarł, wstąpiła do klarysek i odtąd przez 12 lat, św. Kinga księżna, córka króla Węgier, poddana była we wszystkim surowej regule tego zakonu. Czy wiecie państwo jakiego imienia zdrobnieniem jest Kinga i co ono oznacza? Kinga to zdrobnienie od Kunegundy. Kogoś, kto jest ze szlachetnego rodu i prowadzi walkę. Kto walczy dla swego rodu. W przypadku św. Kingi i jej męża, była to walka najtrudniejsza, bo z samym sobą.