Samotna nocna wędrówka - czy może coś zmienić? Z pewnością przekonują się o tym uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.
Nie tylko dla wierzących
To wydarzenie łączy wszystkich ludzi. Nie jest ważne czy ktoś chodzi do kościoła, angażuje się w religijne inicjatywy, a nawet to czy wierzy.
- Do kościoła zdecydowanie jest mi nie po drodze. EDK to wyjątkowe wydarzenie. Przez ponad 8 godzin człowiek mierzy się z własnymi słabościami. W tym czasie mam możliwość przemyślenia wielu spraw, które uciekają mi na co dzień. Podsumowuję to co się zdarzyło, zastanawiam się co mnie czeka. Często czuję żal, że coś poszło mi nie tak, że nie tego oczekiwałem. Na samym końcu trasy, kiedy nogi odmawiają posłuszeństwa, patrzę na krzyż i przybitego do niego człowieka: czy rzeczywiście mam tak źle w życiu, czy mam prawo narzekać? EDK to nic przyjemnego. To ból, to rozmyślanie, to samotność - wspomina Bartosz, który od kilku lat przemierza trasę biegnącą przez Rybnik i Rudy Raciborskie.
Wyjątkowa noc
Jedni, aby poznać siebie, wyruszają w odległe miejsca, drudzy próbują pracy nad sobą, jeszcze inni wychodzą z założenia, że wszystko jest idealnie i nie ma czego poprawiać. Wydaje się, że jedna noc nie zmieni życia, jednak z EDK wraca się innym człowiekiem. To jest trudna droga przemiany, która zmienia każdego.
- Wyjątkowy moment? Stacja, w której Jezus umiera na krzyżu. To było już nad ranem, Słońce zaczynało wschodzić, niebo było lekko różowe, a obok lasu była polana. Wymowna sceneria, w której po mimo ogromnego zmęczenia, było czuć już nadzieję poranka, zalążek nowego życia - wspomina Ania.
Wyrusz i Ty!
Jeszcze nic straconego. Dołącz do nocnej wędrówki 5 lub 12 kwietnia. Wystarczy wybrać trasę i wyruszyć. Możesz też iść w dowolnym dla siebie terminie. Wszystko zależy od ciebie.