Studentom Szkoły Głównej Handlowej abp Grzegorz Ryś czytał przypowieść o bogaczu i Łazarzu. I pytał: Co jest waszą mamoną?
- No właśnie nie zrobił nic. Trafił do otchłani za grzech zaniedbania. Miał obok siebie kogoś, komu mógł dać jeść, kogo mógł ubrać, dać mu leki, zapewnić dach nad głową, a tego nie zrobił. W 25. rozdziale Ewangelii św. Mateusza Jezusa mówi do takich ludzi: idźcie precz, bo byłem głodny, a nie daliście mi jeść, byłem spragniony, a nie daliście mi pić, byłem przybyszem... Bóg nie uczy bezgrzeszności, ale miłości - podkreślił abp G. Ryś.
Jak dodał metropolita łódzki, papież Franciszek komentując ten fragment Ewangelii stwierdził, że bogacz zaniedbał dwie rzeczy: dar osoby, bo codziennie przekraczał biedaka leżącego na progu jego domu, a mu nie pomógł mu. Ale zaniedbał też Słowo Boga, przekazane przez Mojżesza, proroków....
- Mamy niezwykły dar od Boga, którym jest Jego Ałowo, Biblia. To nie jest tak, że my musimy szukać Boga, domyślać się, Kim On jest. On pierwszy podejmuje z nami dialog - mówił gość spotkania. - Wiara chrześcijańska jest sposobem słuchania i patrzenia. Pytanie o nią jest kwestią, czy słyszę Słowo, które wypowiada i widzę Je wcielone w osobie Jezusa Chrystusa.
I dodał: - Bóg chce być w naszym życiu Kimś, Kogo słuchamy, bo On do nas mówi. Nie wystarczy wierzyć, że On istnieje. Inicjatywa jest po stronie Boga: od Niego wychodzi Słowo, działanie, miłość. Wszystko, co mamy do zrobienia, to na nie odpowiedzieć - podkreślał abp Grzegorz Ryś.