Jak to zrobić, by upływ czasu nie postarzał, a odmładzał? Wiedzą to uczestnicy zajęć klubów seniora Caritas w Bielsku-Białej, którzy wzięli udział w projekcie: "Starość - nie mamy na to czasu".
Maria Szlagura zaznacza, że seniorzy bardzo chętnie przychodzili na zajęcia - każdy mógł wybrać te, które najbardziej mu odpowiadają spośród siedmiu w programie miejskim i dziewięciu - rządowym. Ten drugi jeszcze trwa. W ramach ASOS-u seniorzy uczestniczą w zajęciach z rękodzieła (m.in. wypalaniu ceramiki czy artystycznego postarzania przedmiotów), spotkaniach w ramach cyklu "Bezpieczny senior" (z policjantem, ratownikiem medycznym, doradcą finansowym, psychologiem, dietetykiem, kardiologiem, geriatrą), zajęciach sportowo-ruchowych, kursach włoskiego i angielskiego, spotkaniach z żywą historią (połączonych z odtwarzaniem różnych średniowiecznych technik rzemieślniczych), zajęciach komputerowych, spotkaniach z kulturą i sztuką.
- Bardzo lubię różnego rodzaju prace krawieckie. I na te zajęcia chodziłam z największą przyjemnością - mówi Władysława Kózka. - Szyłyśmy też ciekawe prace z filcu, woreczki zapachowe, kotyliony, ale i… spódnice na nasz dzisiejszy występ taneczny. Bardzo podobały mi się też zajęcia z pielęgnacji roślin. Wiele się dowiedziałam na ich temat - jak podlewać, jak przesadzać, które są przyjazne dla człowieka.
Seniorki z grupy tanecznej przedstawiły przygotowany pod okiem Daniela Biela układ choreograficzny
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Chodziłam na wszystkie zajęcia, jakie były możliwe. M.in. na włoski (dzięki czemu wybieram się na wycieczkę do Włoch), klub literacki, zajęcia z kultury i sztuki. Wszystko mnie interesuje i każde zajęcia dawały mi dużo nowej wiedzy i satysfakcji - dodaje pani Janina. - Jestem bardzo szczęśliwa, że tego typu zajęcia dla nas przygotowano, że istnieje takie miejsce, jak klub seniora.
- Korzystałam z tańców, zajęć kulinarnych, tych, na których poznawaliśmy różne stare sposoby wytwarzania np. kosmetyków i maści. Maść z ziela jaskółczego jest rewelacyjna na odciski! - relacjonuje z entuzjazmem Józefa Klęczek. - Wspaniałe były zajęcia z decoupage’u, postarzania mebli. Poza tym dużo rozmawiamy, poznajemy się, prowadzący przekazują nam swoje doświadczenie - wspaniała sprawa. Mam nadzieję, że zajęcia będą kontynuowane. Marzy mi się, by była gimnastyka dla seniorów, a może także zajęcia na basenie…?
- Już na pierwszym etapie, kiedy ocenialiśmy projekt, byliśmy przekonani, że to będzie kapitalne przedsięwzięcie - mówi Dariusz Mrzygłód. - Podstawową ideą klubów seniora jest spotkanie. A przy okazji tych spotkań dodatkowo wypracowuje się tyle fantastycznych rzeczy podczas zajęć, że to jest ich wartość dodana. Tylko im przyklasnąć i kibicować, żeby w dalszych latach równie ciekawe i intensywne zajęcia były prowadzone.
- Bardzo się cieszę, że w ten sposób udaje się realizować obydwa projekty - dodaje ks. Robert Kasprowski. - Rozwijają się bardzo dynamicznie, jest wiele osób, które się w nie angażują. Mam nadzieję, że z roku na rok będzie ich jeszcze więcej, że seniorzy będący w okresie emerytalnym będą szukali drogi rozwoju swoich ukrytych talentów, wcześniej może nierealizowanych z powodu braku czasu.
Ks. Kasprowski dodaje, że niedaleko bielskiego klubu seniora Caritas działa podobny klub przy parafii Trójcy Przenajświętszej, gdzie proboszczem jest ks. prałat Józef Oleszko. - W tym rejonie mieszka wiele osób starszych. Takie miejsca mają tam rację bytu, często podejmują wspólne działania. Ufam, że to też podpowiedź dla innych księży proboszczów, by istniejące w parafiach salki wykorzystywali także do tego typu celów. Tam nie ma miejsca na starzenie się.