Najpierw rezerwują wizytę, potem nie przychodzą. Powody są różne - od zapominalstwa, przez zapracowanie po umawianie wizyt w kilku placówkach jednocześnie.
Marcin Krufczyk, lekarz dentysta, pomysłodawca portalu
Agata Nurek /Radio eM
Według najnowszych badań aż 13 proc. Polaków leczących się prywatnie przyznaje, że zdarza im się nie przychodzić na umówione wizyty bez telefonicznego uprzedzenia lekarza. Podobnie jest w placówkach Narodowego Funduszu Zdrowia. Pojawił się pomysł na rozwiązanie problemu. Powstał portal, dzięki któremu lekarze mogą ostrzegać się przed "niesolidnymi pacjentami". Jak działa? Tłumaczy Marcin Krufczyk, lekarz dentysta, pomysłodawca portalu:
Jak dodaje pomysłodawca - "Niesolidni pacjenci" zajmują miejsce tym, którzy potrzebują nagłej pomocy i generują starty finansowe dla placówek medycznych. Jak pomysł ocenia dyrektor Śląskiego Oddziału NFZ, Jerzy Szafranowicz?
Choć jak tłumaczy pomysłodawca portalu - pacjenci są informowani o tym, że ich numer może trafić do takiej bazy i taki zapis znajduje się w regulaminie placówki sprawą zajął się Urząd Ochrony Danych Osobowych. Według prezes UODO zamieszczenie informacji o pacjencie na takiej liście może ograniczyć mu prawo dostępu do świadczeń medycznych.