Troje posłów - Ryszard Petru, Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus, którzy w środę uczestniczyli w zorganizowaniu transportu na teren Sejmu osobom postronnym, nie może wjeżdżać do parlamentu do końca bieżącego posiedzenia - poinformował PAP dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka.
Jak podkreślił dyrektor CIS, wydarzenia ze środy nałożyły na Straż Marszałkowską potrzebę dodatkowych działań i "wprowadzenia uzupełniających środków bezpieczeństwa". Grzegrzółka powiedział, że w środę kilkoro polityków naruszyło reguły porządkowe dotyczące umożliwienia dostania się na teren parlamentu.
"Wczoraj kilkoro polityków poważnie naruszyło nie tylko reguły porządkowe, ale także zaufanie, które jest zasadniczą częścią współpracy parlamentarzystów z strażnikami marszałkowskimi oraz urzędnikami Kancelarii Sejmu" - powiedział w czwartek Grzegrzółka.
Dyrektor CIS poinformował również, że decyzją komendanta Straży Marszałkowskiej wszystkie samochody są sprawdzane przez straż przy wjeździe na teren parlamentu.
"Natomiast troje posłów - Joanna Scheuring-Wielgus, Ryszard Petru i Joanna Schmidt, którzy wczoraj uczestniczyli w zorganizowaniu transportu na teren kompleksu sejmowego osobom postronnym - w dość specyficznych okolicznościach - do parlamentu wjeżdżać nie mogą do końca 67. posiedzenia. Sprawa była omawiana na Prezydium Sejmu" - dodał Grzegrzółka.
W środę portal tvp.info podał, że Schmidt wwiozła w bagażniku na teren Sejmu dwie osoby; informację tę potwierdziła Kancelaria Sejmu.
"Po południu na teren Sejmu próbował wjechać samochód, w którym siedzieli posłowie Ryszard Petru, Joanna Scheuring-Wielgus oraz Paweł Kasprzak i Wojciech Kinasiewicz, działacze Obywateli RP. Straż Marszałkowska nie zezwoliła na wjazd aktywistów opozycji, posłom pozwoliła jechać dalej. Krótko potem na teren Sejmu wjechał kolejny samochód; tym razem za kierownicą siedziała Joanna Schmidt. Straż przepuściła posłankę, bo samochody parlamentarzystów nie są przez funkcjonariuszy sprawdzane" - napisał portal tvp.info.
B. lider Nowoczesnej, poseł koła Liberalno-Społeczni Ryszard Petru o uniemożliwieniu mu wjazdu samochodem na teren Sejmu poinformował na Twitterze. "Dziś marszałek Kuchciński nie wpuścił mnie samochodem na teren Sejmu. Ciekawe jaki będzie kolejny krok. Są równi i równiejsi" - napisał Petru.
W środę przed Sejmem zorganizowany został protest m.in. przez Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji. Podczas protestu kilkoro manifestantów przeskoczyło przez barierki odgradzające Sejm od ulicy. Od razu zostali zatrzymani przez policjantów.
Rzecznik KSP kom. Sylwester Marczak poinformował w środę PAP, że dwie osoby zostały zatrzymane w związku z uszkodzeniem mienia, które polegało na pomalowaniu obiektów Sejmu.
Do manifestujących w ciągu dnia wychodzili posłowie opozycji, m.in.: Joanna Schmidt, Joanna Scheuring-Wielgus, Michał Szczerba (PO), Adam Szłapka (Nowoczesna) i Bartosz Arłukowicz (PO).
Początkowo w środę były wydawane jednorazowe przepustki umożliwiające wejście na teren Sejmu, jednak w trakcie protestu ich wydawanie zostało zawieszone, dla - jak podkreślił w środę Grzegrzółka - "zapewnienia porządku w czasie posiedzenia Sejmu".
Obecne posiedzenie kończy się piątek, natomiast w czwartek od godziny porannych protest przed Sejmem jest kontynuowany.