Patron, którego mam na myśli, może nam bowiem pokazać świętego uwikłanego. Uwikłanego w relacje rodzinne, w sieć oczekiwań najbliższego otoczenia, a w końcu w niejednoznaczne układy polityczne. Kto z nas nie doświadcza podobnych pokus? Kto nie rozważa wyboru mniejszego zła? Ale nawet jeżeli nikt z państwa nie przytaknął przed chwilą odruchowo głową, potwierdzając moje przypuszczenia, to i tak warto poznać św. Pawła I, papieża.
Św. Paweł I brewiarz.pl Aż prosi się by dzisiaj w sposób szczególny wspomnieć św. Ireneusza, biskupa Lyonu z II wieku, który zostawił nam nie tylko świadectwo swojej męczeńskiej śmierci, ale też niezwykłe dzieło „Przeciw herezjom”, w którym przedstawił wszystkie błędy, jakie nękały pierwotne chrześcijaństwo. To prawdziwy skarb dla historyków Kościoła. Ja jednak zamiast przybliżania sylwetki św. Ireneusza, która narzuca się tutaj wręcz samoistnie, chciałbym zwrócić państwa uwagę na inną postać, cokolwiek nieoczywistą. Patron, którego mam na myśli, może nam bowiem pokazać świętego uwikłanego. Uwikłanego w relacje rodzinne, w sieć oczekiwań najbliższego otoczenia, a w końcu w niejednoznaczne układy polityczne. Kto z nas nie doświadcza podobnych pokus? Kto nie rozważa wyboru mniejszego zła? Ale nawet jeżeli nikt z państwa nie przytaknął przed chwilą odruchowo głową, potwierdzając moje przypuszczenia, to i tak warto poznać św. Pawła I, papieża. To Rzymianin z urodzenia, diakon, ale co ważniejsze młodszy brat papieża Stefana II. Jako człowiek godny zaufania negocjuje między głową Kościoła, a stanowiącymi zagrożenie dla kształtującego się w VIII wieku Państwa Kościelnego, Longobardami. W rozgrywce politycznej oprócz tego zachodniogermańskiego ludu liczy się wtedy jeszcze Cesarstwo Wschodnie i królestwo Franków. Każda z opcji ma na papieskim dworze swoich zwolenników, jednak Stefan II stawia na Franków i koronuje ich władcę, Pepina Małego, na króla. Gdy papież umiera dochodzi do wewnętrznego sporu, który wynosi na Piotrowa Stolicę Pawła I. Ten realizując politykę brata daje do zrozumienia cesarzowi, że w swoich decyzjach będzie niezależny od Bizancjum. Longobardowie nie czekając na podobny sygnał natychmiast atakują Państwo Kościelne zajmując Rzym i przymuszając nowego papieża do wysłania listu do Pepina Małego, by ten uznał zwierzchność Longobardów nad częścią ziem papiestwa. Paweł I wysyła jednak także i drugi list, w którym uznaje Pepina za zbrojne ramie Państwa Kościelnego i prosi o interwencje. Ocalenie przez 10 lat pontyfikatu choćby części niezależności i utrzymanie zwierzchności nad biskupstwami na terenach zajętych przez Franków, Longobardów i Cesarstwo Wschodnie to była prawdziwa ekwilibrystyka. W oczach następców Pawła I godna chwały ołtarzy. Bo czasem zwycięstwem bywa i to, że ocalimy dla potomnych to, co nam samym zostało oddane w zarząd. Czy wiecie państwo którym z kolei papieżem był zmarły 28 czerwca 767 roku św. Paweł I? 93.