W ciągu 50 lat, dzieci uhonorowały Orderem Uśmiechu 1034 dorosłych na całym świecie. Dwoje z nich, to postaci szczególne - święci. Od niedzieli 17 czerwca upamiętnia ich tablica odsłonięta przez najmłodszych parafian z Leśnej.
Dzieci i dorośli w strojach regionalnych, strażacy-ochotnicy, uczniowie szkół podstawowych z Leśnej i Siennej, członkowie zespołu regionalnego "Lipowianie" i bardzo liczna reprezentacja mieszkańców wiosek tworzących parafię św. Michała Archanioła w Leśnej, uczestniczyli w uroczystym odsłonięciu tablicy upamiętniającej jubileusz 50-lecia ustanowienia Orderu Uśmiechu.
Na tablicy uwieczniono także portrety dwóch osób odznaczonych tym orderem, które są już w gronie świętych, oficjalnie uznanych przez Kościół - św. Jana Pawła II i św. Matki Teresy z Kalkuty. W leśniańskiej parafii, słynącej z obecności relikwii 213 świętych i błogosławionych, ich relikwie także są obecne.
Leśniańska tablica upamiętnia dwoje świętych Kawalerów Orderu Uśmiechu
Urszula Rogólska /Foto Gosć
Tablica, to pomysł proboszcza parafii ks. Piotra Sadkiewicza, który także jest kawalerem Orderu Uśmiechu i członkiem międzynarodowej kapituły, przyznającej to odznaczenie na wniosek dzieci. W odsłonięciu i poświęceniu tablicy wzięli udział również inni członkowie kapituły, którzy odwiedzili Leśną po obradach jubileuszowej sesji w Rabce - Marek Michalak, rzecznik praw dziecka i kanclerz kapituły orderu, Batia Gilad z Izraela, przewodnicząca Międzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka i Ewa Chrobak, która jako 9-letnia dziewczynka wygrała konkurs na projekt orderu.
Wśród gości spotkania były także dwie laureatki orderu - Władysława Klinowska z Żywca i Teresa Knura z Rybnika oraz poseł Małgorzata Pępek.
Członkowie Kapituły Orderu Uśmiechu i goście w Leśnej
Urszula Rogólska /Foto Gość
Początek historii orderu przypomniał Marek Michalak. Mówił o chłopcu przebywającym w szpitalu rehabilitacyjnym pod Warszawą, który rozmawiając z pisarką Wandą Chotomską marzył o odznaczeniu przyznawanym przez dzieci. Redakcja "Kuriera Polskiego" podchwyciła pomysł i ogłosiła konkurs na order. Spośród 43 tys.nadesłanych przez dzieci prac, wygrał projekt Ewy Chrobak z Głuchołaz. Okrąg wyrysowany od spodeczka i szklanki, otaczały nieregularne promyki słońca. Tak do dziś wygląda order.
Lokalna gazetowa zabawa zataczała coraz szersze kręgi. Od 40 lat jest odznaczeniem międzynarodowym, obecnym na niemal wszystkich kontynentach, a wśród jego laureatów są postaci znane na całym świecie, jak i kochani przez dzieci ich dorośli bohaterowie z osiedli, wiosek i małych miasteczek.
Dzieci z wizerunkami orderowego słoneczka
Urszula Rogólska /Foto Gość
Po przemówieniach gości, wszyscy odśpiewali "Barkę", a kawalerowie poprosili dzieci parafii o pomoc w odsłonięciu tablicy. Po pobłogosławieniu jej przez ks. Sadkiewicza, już na zakończenie spotkania Anna Zoń, wieloletnia dyrektor szkoły w Siennej, przypomniała o godności każdego dziecka i przytoczyła wypowiedzi wielu znanych kawalerów orderu, którzy podkreślali, jak wyjątkowym jest dla nich wyróżnienie przyznane na wniosek najmłodszych. Na pamiątkę spotkania kawalerowie wręczyli wszystkim dzieciom orderowe słoneczka umieszczone na lodówkowym magnesie.
Leśniańska uroczystość na 50-lecie ustanowienia Orderu Uśmiechu
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jak zauważa Marek Michalak: - Order dziś jest międzynarodową marką, czymś czego "pożądają" najwięksi tego świata. Od 50 lat pokazuje ile może mały człowiek. Bo to dzieci wnioskują o przyznanie orderu. My dorośli, tylko pomagamy im organizacyjnie - podkreśla. - Dużo się dziś mówi na całym świecie o partycypacji dziecięcej, o różnych mechanizmach, które pomogą dzieciom zabierać głos. Tymczasem w Polsce stało się to 50 lat temu. To kontynuacja testamentu Janusza Korczaka, który upominał się o godność dziecka, o jego wysłuchanie.