Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną… Mt 6,28
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!»
Wezwanie, aby podziwiać przydrożne kwiaty, które dziś są, a których jutro nie ma, ukazuje nowe spojrzenie Jezusa na przyrodę. Zna On wszystkie ludzkie zajęcia służące utrzymaniu życia, ale kiedy patrzy na siewcę, interesuje Go nie chleb, będący efektem zasiewu, ale tajemnica wzrastania zasianego ziarna, dobrej lub złej gleby, obumierania ziarna w ziemi, aby mogło zmartwychwstać w pełnym kłosie. Troszczący się nawet o ptasie gniazda i lisie nory Stwórca pozwala darmo rozkwitać liliom polnym. Jezusa nie interesuje „rentowność” naszych działań, lecz wewnętrzna płodność istoty żywej. Dawny Adam, udając panującego nad ziemią, ma w gruncie rzeczy usposobienie nastawionego na władzę niewolnika. Nowy Adam jest Synem, który cieszy się z cudów i darów, które otrzymuje od Ojca.