Tego, że serce jest nam niezbędne do życia, dowiadujemy się jako dzieci najpóźniej na lekcji przyrody.
Bł. Maria od Bożego Serca brewiarz.pl Tego, że serce jest nam niezbędne do życia, dowiadujemy się jako dzieci najpóźniej na lekcji przyrody. To, że metaforycznie rzecz ujmując, do życia potrzebujemy także serca drugiego człowieka – ukochanej lub ukochanego - to staje się dla nas oczywiste, gdy jesteśmy nastolatkami. Jako dorośli, gdy już sami jesteśmy rodzicami, doceniamy zwykle serce okazywane nam przez całe życie przez mamę i tatę. A kiedy orientujemy się, że jest jeszcze jedno serce, bez którego nasza egzystencja nie miałaby żadnego sensu? Są tacy, którzy odkrywają o nim prawdę dopiero w godzinie swojej śmierci. Ale są i tacy, którzy wprost czynią z tego serca swoje imię. Tak jak dzisiejsza patronka, błogosławiona Maria od Bożego Serca Jezusa. Zanim jednak tak się stało, przeszła długą drogę opuszczania swojego serca i pragnień, które nim rządziły. A pragnień tych wcale nie było mało, bo bohaterka tej historii przyszła na świat w 1863 roku w Münster jako córka hrabiego Klemensa-Heindricha Droste zu Vischering, deputowanego do Reichstagu, i hrabiny Heleny von Galen. Jak przystało arystokratce wychowała się na zamku. Jak ładnie wtedy o niej napisano była dzieckiem trudnym, o dużej wrażliwości i wielkoduszności, ale też o sporej dozie samodzielności i uporu. Komóż udało się utemperować ów charakterek? Duchowi Świętemu. Dosłownie. Bo od przyjęcia sakramentu bierzmowania Maria Droste zaczęła coraz intensywniej myśleć o życiu zakonnym. Ostatecznie w roku 1888 wstąpiła do ledwo co utworzonego zgromadzenia Dobrego Pasterza, założonego Marię Pelletier. Podobnie jak inne siostry, zajmowała się dziewczętami ubogimi i wykolejonymi, najpierw w samym Münster, a potem także w portugalskim Porto, gdzie aż do śmierci była przełożoną. To w zakonie doświadczyła objawień dzięki którym, dane jej było odkryć siłę, jaką do życia, do walki z przeciwnościami, do zmagania ze swoim własnym podstępnym sercem daje Najświętsze Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości nadające sens całemu światu. Dlatego właśnie wspominamy dzisiaj błogosławioną Marię od Bożego Serca Jezusa. Zresztą dzisiejsza patronka swoją miłością do Bożego Serca dotknęła także Ojca Świętego Leona XIII. Czy wiecie państwo o co chodziło? Oto wspomniany papież, pod wpływem listów dzisiejszej patronki i po zbadaniu jej objawień 11 czerwca 1899 roku obwieścił światu akt poświęcenia całego rodzaju ludzkiego Najświętszemu Serca Pana Jezusa. Błogosławiona Maria od Bożego Serca Jezusa, nie doczekała już tego momentu. Zmarła 3 dni wcześniej, 8 czerwca 1899 roku, dokładnie w dniu gdy Leon XIII polecił jej posłać encyklikę Annum sacrum, zatytułowaną nieprzypadkowo „O poświęceniu się ludzi Najświętszemu Sercu Jezusowemu”.