838 metrów pod ziemią przysypały go skały stropowe w ruchu Borynia kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie.
Mężczyzna osierocił dwoje dzieci. Do zawału 838 metrów pod ziemią doszło w środę 14 marca o godzinie 12.35.
Od razu rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Przysypany górnik został odnaleziony i odkopany o 15.05. Wtedy też lekarz stwierdził jego zgon.
Zmarły w wypadku mężczyzna pracował w górnictwie od 15 lat.
To już trzeci śmiertelny wypadek w polskim górnictwie w 2018 roku, w tym drugi w kopalni węgla kamiennego.