Hala MORIS dziś i jutro nie służy sportowcom. Tam w tych dniach głosi się Jezusa. Hip-hopem, świadectwem, modlitwą i sakramentami.
Właśnie tam, w hali sportowej, niedaleko stadionu Ruchu Chorzów, odbywa się "Impuls", czyli rekolekcje dla ok. 1,5 tys. gimnazjalistów z Chorzowa.
To pierwsze takie rekolekcje dla młodych w archidiecezji katowickiej. Ewangelizatorzy o Bogu mówią ich językiem oraz w miejscu dobrze im znanym - w hali, nie w kościele.
Ciemność widzę
- Światło gaśnie - to znaczy, że... rachunki niezapłacone - radośnie powitał młodych Michał Nikodem, dziennikarz i lider wspólnoty Chefsiba z Warszawy. I rzeczywiście, parę minut po 10.00, po przygaszeniu świateł, rozpoczął się "Impuls".
Pierwszego dnia z młodymi spotkali się rewelacyjni Rymcerze, czyli Bęsiu i DJ Yonas, J.E.G.O. band oraz bp Adam Wodarczyk.
Młodzi na hali mogli skorzystać także ze spowiedzi świętej. Po przyjęciu sakramentu pokuty i pojednania każdy z nich w symboliczny sposób mógł oddać swoje grzechy Jezusowi. Młodzi przybijali je do krzyża towarzyszącego całemu spotkaniu w hali MORIS.
Artyści wystąpili na profesjonalnej multimedialnej scenie, z nagłośnieniem, z dużymi panelami ledowymi, na których cały czas wyświetlane były animacje, grafiki, filmy.
- Sam Bóg jest zainteresowany tym, żeby się z wami spotkać - przekonywał młodych Michał Nikodem. Kupił ich, gdy pozwolił im wziąć do rąk smartfony i włączyć opcję: "latarka". Imponujący widok - 1,5 tys. białych światełek w górze. Gimnazjalistom wyjaśniał, że nie chodzi tu jedynie o super zabawę i fajny klimat, ale także o to, by pozwolić Bogu, by On sam zapalił w nich swoje światło.