Jak co roku w dniu rocznicy śmierci ks. Blachnickiego na modlitwie spotkał się Ruch Światło-Życie naszej archidiecezji. Oazowicze dziękowali Bogu też za posługę ks. Ryszarda Nowaka.
Zwycięstwo Maryi
Biskup pomocniczy wspomniał też rozmowę, jaką przeprowadził z naszym redakcyjnym kolegą, Jarkiem Dudałą. Ten zapytał go o dowód na świętość ks. Blachnickiego. Biskup bez wahania odpowiedział, że takim dowodem jest jego reakcja na zamknięcie przez komunistyczną bezpiekę centrali bardzo prężnie działającej Krucjaty Wstrzemięźliwości. W akcję wstrzemięźliwości od alkoholu i modlitwy o trzeźwość narodu zaangażowanych było 100 tys. Polaków.
Ks. Blachnicki zamiast narzekać powiedział wtedy: "To jest dzień wielkiego zwycięstwa Niepokalanej". Biskup Adam zauważył, że ks. Franciszek wierzył, że skoro Bóg dopuścił do zniszczenia krucjaty, to zaplanował rzeczy jeszcze większe niż wspomniane dzieło.
- Dziś wiemy, że tak rzeczywiście się stało - mówił w archikatedrze. - Po tych dramatycznych wydarzeniach przyszły kolejne wspaniałe karty historii w życiu ks. Franciszka, które zaowocowały dziełem największym, Ruchem Światło-Życie - dodał.
Wyjaśnił też, że śląski kapłan jak Abraham musiał wyruszyć ze swojego Ur Chaldejskiego, z Katowic, do "ziemi obiecanej, którą stało się dla niego Krościenko". Tam do dziś jest centrum oazy.
Biskup Wodarczyk mówił, że ks. Blachnickiego ceni również za jego wierność Bogu, za nieustanne pragnienie poznawania Go i życia według Bożych zasad. Stwierdził też, że założyciel oazy był człowiekiem niezwykle skromnym, nie potrzebował żadnych pochwał ani kościelnych tytułów, które nigdy za jego życia nie zostały mu przyznane.
Na Mszy bp Adam Wodarczyk udzielił specjalnego błogosławieństwa Tatianie Kwiatkowskiej, udającej się na posługę misyjną do Kazachstanu.
Czytaj także: