Polscy sportowcy podczas igrzysk w Pjongczangu o Panu Bogu nie zapominają.
11 lutego w wioskach olimpijskich w Pjongczang i Gangneung zostały odprawione Msze św. przez bp. Mariana Florczyka i ks. Edwarda Plenia. W liturgię zaangażowali się m.in. Kamil Stoch, Sylwia Jaśkowiec, Maciej Kot, Zbigniew Bródka oraz minister sportu i turystyki Witold Bańka.
Wielu sportowców wchodzących w skład polskiej reprezentacji olimpijskiej nie od dziś mówi, że nie tylko wiary w Boga się nie wstydzą, ale jest ona dla nich powodem do dumy.
Niedawno w rozmowie z dziennikarzami opowiadał o tym zarówno K. Stoch, jak i jego ojciec Bronisław Stoch. Więcej na ten temat można przeczytać w tekście Kibicuje mu nawet kardynał.
Również S. Jaśkowiec w wywiadzie, jakiego udzieliła "Gościowi Krakowskiemu" w kwietniu 2015 r., podkreślała, że złoty medal wywalczony w Falun wraz z Justyną Kowalczyk był dla niej prezentem od Boga. Mówiła też, że wszystko - swoją ciężką pracę, wysiłek, treningi - zawierza Bogu, bo to od Niego w dużej mierze zależy sukces.
Co więcej, Sylwia w 2014 i 2015 r. brała udział w akcji "Róża dla Jezusa", organizowanej w Białą Sobotę, w wigilię Niedzieli Bożego Miłosierdzia na Rynku Głównym w Krakowie, przez Diakonię Miłosierdzia Archidiecezji Krakowskiej.
"Namówił mnie do tego przedsięwzięcia ks. Bogusław Seweryn, proboszcz mojej parafii w Osieczanach. Dysponowałam akurat wolnym czasem, więc pomyślałam, że zaryzykuję. Taniec Wielkanocny, Koronka do Bożego Miłosierdzia odmawiana na krakowskim Rynku, potem wręczanie nieznajomej osobie róży z cytatem z »Dzienniczka« św. s Faustyny i zaproszeniem do Łagiewnik, stolicy Miłosierdzia Bożego... Jak niewiele trzeba, by stać się orędownikiem miłosierdzia Bożego! (...) Mam nadzieję, że z roku na rok będziemy zajmować coraz więcej przestrzeni na Rynku oraz w ludzkich sercach, a miłosierdzie Boże dotrze do każdej zagubionej duszy" - mówiła wtedy.
Więcej o wierze w życiu S. Jaśkowiec można przeczytać w tekście Bóg dał mi fachowców.