Rzecz dotyczy głośnej już sprawy dwóch katakumbowych biskupów w Chinach.
W kwestiach dotyczących Chin Papież jest w stałym kontakcie ze swymi współpracownikami, w szczególności z Sekretariatu Stanu, i jest przez nich informowany w sposób wierny i szczegółowy o sytuacji Kościoła katolickiego w Chinach i o kolejnych krokach w dialogu między Stolicą Apostolską i Chińską Republiką Ludową, które śledzi ze szczególną troską. Dziwi zatem i budzi ubolewanie fakt, że niektórzy ludzie Kościoła temu przeczą, wzbudzając tym samym zamęt i polemiki” – czytamy w oświadczeniu Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.
Dotyczy ono głośnej już sprawy dwóch katakumbowych biskupów w Chinach. Według informacji potwierdzonych między innymi przez kard. Josepha Zen, Stolica Apostolska miała ich poprosić o rezygnację z urzędu, aby ich miejsce mogli zająć wyświęceni bezprawnie biskupi stowarzyszenia patriotycznego, podporządkowanego komunistycznemu reżimowi. 10 stycznia kard. Zen przybył do Watykanu i dwa dni później spotkał się z Papieżem, aby osobiście przekazać mu list od jednego z biskupów poproszonych o dymisję, ponieważ, jak wyznał, obawiał się, że list wysłany drogą oficjalną mógłby do Franciszka nie dotrzeć. Papież miał też powiedzieć kard. Zen, że polecił Sekretariatowi Stanu, by w sprawie chińskich biskupów nie robiono tego, co stało się z kard. Mindszentym.