Rycerze Kolumba, działający od 9 maja 2015 r. w Gilowicach na Żywiecczyźnie, po raz pierwszy wkroczyli do świątyni za pocztem sztandarowym z ich sztandarem...
Ks. Krzysztof Cojda poświęcił sztandar i insygnia sprawujących najważniejsze funkcje w gilowickiej Radzie Rycerzy Kolumba. To jedyny na terenie diecezji bielsko-żywieckiej oddział tej światowej organizacji mężczyzn.
Wspólnota rozwija się w Polsce od 12 lat, a w parafii św. Andrzeja Apostoła od blisko 3 lat. Zachęcał do niej jeszcze były proboszcz ks. kan. Wacław Kozicki. W tym czasie przybywało zarówno członków nowej wspólnoty, jak i jej inicjatyw. Dzisiaj liczy 38 członków, w tym także kilku kapłanów. Wszyscy chcą jako Rycerze Kolumba okazać miłość swoim bliźnim, pomagać duchowo i materialnie, troszczyć się o ludzi samotnych. Kapelanem Rady RK jest ks. Krzysztof Cojda, obecny duszpasterz parafii w Gilowicach.
Pisaliśmy w ubiegłym roku o organizowanej przez tę Radę Rycerzy Kolumba peregrynacji relikwii św. Brata Alberta: o wielkiej modlitwie za wstawiennictwem patrona ubogich i zbiórce darów dla podopiecznych Towarzystwa Pomocy im św. Brata Alberta w Krakowie i Bielsku-Białej.
- Różnorodnych akcji charytatywnych mamy już za sobą sporo, bo potrzebujących jest naprawdę wielu, a my chcemy pomagać - podkreślają zgodnie Andrzej Kastelik, wielki rycerz i Jerzy Madejski, kronikarz gilowickiej wspólnoty. Rycerze angażowali się tu m.in. w akcję Szlachetnej Paczki, organizowali zbiórki żywności dla rodzin z Gilowic i Rozciętej, zbiórki ubrań i pościeli dla podopiecznych Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Rajczy. Aktywnie uczestniczą w parafialnych remontach i pracach przy świątyni. - Wiara w Boga zmusza nas do działania - mówią krótko Rycerze Kolumba.
Parafianie w Gilowicach przyzwyczaili się do niepozornej skrzyneczki umieszczonej na ścianie kościoła. Tam każdy może wrzucić karteczkę ze swoją prośbą. - Kiedy ktoś prosi o modlitwę, to się modlą. Są też niezawodną ekipą wspierającą parafialne prace gospodarcze. Reagują na każdą potrzebę i budzą wrażliwość, bo o pomoc można poprosić nie tylko dla siebie, ale i dla sąsiada - z uznaniem wylicza ks. Cojda, zauważając, że dzięki temu ludzie zaczęli uważniej rozglądać się, czy ktoś wokół nich nie potrzebuje wsparcia w jakiejś nawet drobnej sprawie, kiedy trzeba na przykład starszej samotnej kobiecie zrzucić węgiel do piwnicy.
Rycerzy widać nie tylko przy pracy. Biorą aktywny udział w życiu religijnym parafii: angażują się w liturgię, przygotowują nabożeństwa różańcowe, prowadzą Drogę Krzyżową.
Podczas sobotniej Eucharystii, kiedy w uroczystym szyku weszli do świątyni ze sztandarem, towarzyszyły im rodziny, a także delegaci wspólnot rycerskich m.in. z Krakowa, Wodzisławia Śląskiego, wspierający ich pierwsze działania.
Jak przypomniał ks. Cojda w homilii, św. Jan Paweł II nazwał Rycerzy Kolumba prawą ręką Kościoła, której zadaniem jest wspieranie misji ewangelizacyjnej, promowanie postaw miłosierdzia, jedności, braterstwa, patriotyzmu, a także wspieranie wartości katolickich i rodzinnych.
- Zadaniem Rycerza Kolumba jest stawać się świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii w codziennym życiu, wszędzie tam, gdzie jest: w małżeństwie, w rodzinie, w życiu społecznym, publicznym. Trzeba dawać to świadectwo poprzez realizowanie swoich ideałów. Trzeba znaleźć na nie czas, energię - dodawał ks. Cojda.
- Oczywiście to są wymagania, obowiązki, ale o ich realizacji decydujemy wspólnie. Dobrze się wszyscy znamy, szanujemy, wszystko razem ustalamy w głosowaniu. Kiedy w tych momentach dyskusji i działania widzi się entuzjazm innych, to w człowieka wstępuje podwójna siła. To niesamowicie mobilizuje i buduje każdego z nas - przyznaje wielki rycerz Kastelik.
Po poświęceniu sztandaru z emblematem Rycerzy Kolumba, Tadeusz Tyc, delegat rejonowy Rady Stanowej, odpowiedzialnej za działalność organizacji w Polsce, przewodniczył ceremonii wprowadzenia na urząd sprawujących w gilowickiej radzie rycerskie funkcje i wręczył im poświęcone wraz ze sztandarem insygnia. Otrzymali je m.in. kapelan ks. Cojda, wielki rycerz Kastelik, zastępca wielkiego rycerza Włodzimierz Gąsiorek, kanclerz Ryszard Bartczak, kronikarz Jerzy Madejski.